Co dalej?

Już 2 dni minęły od blamażu jaki zafundował nam pan Adam Mandziara. Tak pan Adama Mandziara abstrahując od tego co dzieje się tu od kilku lat kiedy nowi decydenci przejęli większościowy pakiet akcji w Lechii ( czyli parking dla piłkarzy i zabawa na zasadzie kup, sprzedaj zarób). To ten człowiek rozdaje karty w Klubie i to On jest odpowiedzialny za to co teraz widzimy czyli ogromne zadłużenie, zero tożsamości, zero przepływu informacji, coraz większa degrengolada , brak wychowanków, słabe wyniki akademii, najmniejsza frekwencja widzów na nowym obiekcie ("pobita" w meczu z Kielcami", najwyższa porażka w Gdańsku od meczu z łódzkim Widzewem kiedy to 20 kwietnia 1996 roku przegraliśmy z uczestnikiem fazy grupowej LM 1-7, ale był to Klub naszpikowany gwiazdami: król strzelców Marek Koniarek, najlepsza "dycha" w lidze Rysiu Czerwiec czy kadrowicze Marek Citko, Tomasz Łapiński , a w bramce Andrzej Woźniak. Dzisiaj opierdoliła nas na naszym obiekcie budowane "na biegu" Korona Kielce prowadzona przez trenera z 4 ligi niemieckiej z tym, ze w Kielcach biegają, walczą, chcą grać w piłkę, a u nas stoją i myślą na o kurwa wydać pieniądze, które dostaną przy okazji kolejnej wypłaty. Ogrom emerytów inkasujących ogrom pieniędzy i zadłużających Klub plus ameby piłkarskie oraz trzeci garnitur rezerw Benfiki Lizbona , a na ławce trenerskiej facet od przygotowania fizycznego, który zastąpił gościa , który wszystko w Gdańsku przegrał ( poza derbami, ale pewnie i tego by doświadczył zostając na swoim stanowisku) i ten pan, który nie raz oszukał kibiców i poniekąd godził się na to co dzieje się w kadrze klubu ostał ....Dyrektorem Sportowym aż strach myśleć co to towarzystwo wzajemnej adoracji jest nam w stanie jeszcze zafundować.