Rosjanie przekroczyli granicę bezczelności. Polak padł ofiarą propagandy
0
3
- Miałem świadomość, że moje słowa mogą być użyte w bardzo różny sposób. Cokolwiek pojawi się z mojej strony w rosyjskich mediach, to tylko za pośrednictwem tamtejszego dziennikarza, z którym mam kontakt. W teorii, bo dostałem kilka sygnałów, że krążą tam moje rzekome wypowiedzi, których nigdy nie udzielałem - zdradził były bramkarz, Wojciech Kowalewski w rozmowie na łamach portalu "Interia".

