Iordanescu całkowicie puściły nerwy po decyzji sędziego. Oto co do niego wykrzyczał
0
9
"Zasługujemy na szacunek!" - wrzeszczał przy linii bocznej Edward Iordanescu chwilę po tym, gdy Jarosław Przybył podyktował rzut karny dla Rakowa Częstochowa, a czerwoną kartkę zobaczył Arkadiusz Malarz. Gdyby nie wielka awantura przy linii bocznej pod koniec pierwszej połowy o meczu Rakowa z Legią można byłoby szybko zapomnieć. Remis 1:1 cieszy najbardziej ligowych rywali obu drużyn.