Po wypadku było normalnie. Później zaczęło się piekło. "Ewidentny błąd lekarzy"
Miał 18 lat, był bardzo dobrze zapowiadającym się żużlowcem. Tuż po dramatycznej kraksie powiedział mechanikom, żeby szykowali jego motocykl do powtórki. Nieco później rozpoczął się prawdziwy koszmar Kamila Cieślara.