James: Mimo osłabienia szliśmy łeb w łeb
Dla Reece Jamesa taki występ Chelsea grającej w osłabieniu przeciwko liderowi ligi - Arsenalowi - zasługiwał na trzy punkty. Kapitan podkreśla jak ważny i ciężko wywalczony jest to punkt, ale uznaje go jednocześnie za zmarnowaną szansę na zdobycie pełnej puli.
Jestem dumny. Drużyna jest bardzo młoda a mimo to szliśmy łeb w łeb z drużyną, która obecnie jest na szczycie Premier League. Nie okazaliśmy strachu, wciąż zależało nam na wygranej. Nie udało się, ale z tego meczu można było wyciągnąć wiele pozytywów.
Wiedzieliśmy, że mecz będzie trudny, ale szczerze mówiąc, czuliśmy, że mogliśmy go wygrać. Trudno jest pogodzić się z jednym punktem biorąc pod uwagę, jak dobrze nam poszło. Przez 60 minut graliśmy w dziesiątkę, radząc sobie z tak klasowym rywalem. Szliśmy z nimi łeb w łeb, więc to są pozytywy - mówi Reece James.
Zaczęliśmy mocno, mieliśmy swoje małe sytuacje, ale gra stała się trudniejsza kiedy pozostało nas dziesięciu na boisku. Mieliśmy zmiany, rywale atakowali ale nadal czuliśmy, że mamy potencjał, aby ich skrzywdzić. Daliśmy z siebie wszystko.
Naszym celem zawsze jest zwycięstwo. To Chelsea Football Club, standardy są tu wysokie. Myślę, że wynik i dzisiejsza gra mówią same za siebie i stanowią przesłanie dla innych drużyn w lidze. Dominowaliśmy przez cały mecz w każdej pozycji - to był ważny sygnał o co walczymy. Przeszliśmy długą drogę i budujemy wynik za wynikiem. Dziś na Stamford Bridge było elektryzująco - zdobywamy punkt i idziemy naprzód.

