Ajax posiekany na plasterki
Piłkarze Chelsea nie zostawili zawodnikom Ajaxu najmniejszych złudzeń co do ich poziomu, roznosząc ich aż 5:1 w meczu Ligi Mistrzów rozgrywanym w deszczowej aurze i przeróżnych boiskowych wydarzeniach.
Holendrzy w obecnej edycji turnieju jako jedna z dwóch ekip nie byli dotychczas w stanie wywalczyć ani jednego punktu a mecz na Stamford Bidge jedynie potwierdził ich poziom.
Goście fatalnie weszli w to spotkanie: już w 15. minucie Kenneth Taylor otrzymał czerwoną kartkę za niebezpieczne wejście w jednego z zawodników "The Blues".
Przewagę liczebną szybko wykorzystał Marc Guiu, który po świetnym rozegraniu rzutu wolnego otrzymał piłkę kilka metrów od linii bramkowej - nie trafił czysto w futbolówkę, lecz kozioł zaskoczył golkipera Ajaxu który musiał wyciągać piłkę z siatki.
Nie minęło 10 minut, a Moises Caicedo popisał się strzałem zza pola karnego i podwyższył prowadzenie gospodarzy.
W 33. minucie Tosin Adarabioyo sprokurował rzut karny. Do wykonania "11" podszedł Wout Weghorst i pewnym strzałem pokonał Filipa Jorgensena.
Dla odmiany niedługo później jedenastkę otrzymali piłkarze The Blues a Enzo Fernandez nie miał większych problemów, aby pokonać Remko Pasveera.
Tuż przed końcem pierwszej połowy arbiter ponownie pokazał na "wapno" - tym razem do wykonania karnego oddelegowany został Estevao. On również nie pomylił się, skutkiem czego Chelsea po pierwszej połowie prowadziła wynikiem 4:1.
Druga połowa nie odmieniła obrazu gry gości, co wykorzystał to Tyrique George: po wejściu z ławki rezerwowych potrzebował 3 minut, aby wpisać się na konto strzelców, powiększając i tak pokaźne już prowadzenie Chelsea i ustalił wynik gry na 5:1.