Wygrana z Forest, gwóźdź do trumny Postecoglou
Chelsea miała słabsze momenty, ale ostatecznie wygrała na wyjeździe z Nottingham Forest 3:0. Okazało się to gwoździem do trumny trenera Ange'a Postecoglou, który kilkanaście minut po spotkaniu stracił pracę w Forest. Australijczyk w tej pracy nie odniósł żadnego zwycięstwa.
Po pierwszej połowie Postecoglou mógł być jeszcze zadowolony, bo jego zespół prezentował się całkiem nieźle na tle Chelsea. Londyńczycy mieli problemy z kreowaniem sytuacji, z kolei gospodarze dochodzili do kolejnych szans, ale fatalnie pudłowali.
Zemściło się to tuż po przerwie. Na skrzydle rozpędził się Pedro Neto, zagrał w pole karne, a z kilku metrów nie pomylił się Josh Acheampong, wykorzystując kompletny brak krycia ze strony rywali.
Trzy minuty później było już 0:2. Chelsea miała rzut wolny z ok. 25 metrów, Reece James musnął piłkę, a Pedro Neto do asysty dorzucił gola.
Wprawdzie później piłkarze z Nottingham mieli swoje okazje, było koszmarne pudło na pustą bramkę, uderzenie w poprzeczkę. Aż trudno uwierzyć, że Chelsea nie straciła ani jednego gola. Ostatecznie w 84 minucie wynik spotkania po stałym fragmencie ustalił Reece James.
Zgodnie z tradycją Chelsea nie ustrzegła się od czerwonej kartki, którą w 87 minucie otrzymał Malo Gusto.
Przypomnijmy, że londyńczycy musieli sobie radzić bez trenera na ławce. Jeden mecz kary otrzymał bowiem Enzo Maresca, który za bardzo celebrował gola strzelonego w spotkaniu z Liverpoolem.