Oko na grę: Gisli Thordarson
W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
Gisli Thordarson wyrasta ostatnio na ważnego środkowego pomocnika grającego u boku Antoniego Kozubala, przez co jego wczorajszy występ od początku był drugą szansą w historii i pierwszą od lutowego meczu z Zagłębiem Lubin, by Islandczyk znalazł się pod obserwacją w ramach cyklu „Oko na grę”.
OPIS GRY:
—
Górnik Zabrze wyszedł na Lecha Poznań w ustawieniu 1-4-3-3 z trójką w środku odpowiadającą m.in. za destrukcję i pressing. Już po ustawieniu oraz składzie rywala było wiadomo, że przeciwnik trenowany przez byłego opiekuna Spartaka Trnava, Michala Gasparika może chcieć skopiować styl gry Cracovii, czyli grać blisko i zdecydowanie w środkowej strefie, by zmuszać naszych zawodników do popełnienia błędów oraz łatwych strat. Akurat Gisli Thordarson od początku miał problemy, pressing działał na Islandczyka, piłkarz schodzący momentami bliżej lewej flanki był w tym sektorze boiska atakowany przez rywali często nie mogąc zgubić piłkarza Górnika.
Gisli Thordarson w ofensywie dał się zauważyć raz w 31 minucie, kiedy nasz zespół oddał pierwszy i jedyny celny strzał w pierwszej połowie. Wtedy 21-letni środkowy pomocnik jakoś poradził sobie z doskokiem rywali, zgubił nawet trzech zawodników, po czym płasko podał do Filipa Jagiełły, a ten po przejęciu piłki podbiegł z nią w kierunku bramki Marcela Łubika i oddał mocny strzał w sam środek z problemami wybroniony przez golkipera Górnika. To była jedna z nielicznych, dobrych akcji Lecha Poznań w pierwszych 45 minutach zapoczątkowana przez zagranie Gisliego Thordarsona mającego problem z odnalezieniem się w środkowej strefie oraz z powrotami do defensywy.
Prawonożny zawodnik przez 45 minut miał 26 kontraktów z piłką, wykonał 18 podań, z czego 14 było celnych, nie zaliczył udanego dryblingu, z 4 stoczonych pojedynków 1 na 1 wygrał 2, 2 razy odebrał piłkę oraz zanotował 6 strat. Czysto statystycznie te liczby nie są jeszcze takie złe, optycznie gra Thordarsona wyglądała gorzej od tych liczb, aczkolwiek sobotni występ Gisliego nie spodobał się również samemu trenerowi, skoro Duńczyk zdjął Islandczyka z murawy już po 45 minutach.
Zejście Gisliego Thordarsona przed końcem meczu wisiało w powietrzu już po około 20-25 minutach, lecz mimo wszystko niespodzianką jest ściągnięcie tego pomocnika z murawy już po 45 minutach. Ewidentnie postawa 21-latka pełniącego rolę ósemki nawet bardzo nie podobała się samemu Nielsowi Frederiksenowi, który bardzo szybko postanowił podziękować temu piłkarzowi za grę w środkowej strefie i szybko przemeblować środek pola.
Ostatnio nie mamy szczęścia do obserwacji lechitów w ramach cyklu „Oko na grę”. Nawet w wygranym meczu konkretny piłkarz gra słabo, przez co dostaje później słabą notę, która i tak jest delikatnie zawyżona przez zwycięstwo poznaniaków. Tym razem zawyżenie oceny Gisliemu Thordarsonowi do trójki byłoby przesadą, nie był to dobry mecz Islandczyka, być może w środę będzie lepiej. Oby tak było, bo jednak ten zawodnik rozgrywał już lepsze mecze lepiej radząc sobie w środku pola m.in. z pressingiem przeciwników i to pokroju Górnika Zabrze.
OCENA GRY: 2
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Oko na grę: Gisli Thordarson first appeared on KKSLECH.com.