Nasz rywal: Piast Gliwice
Jutro o 17:30 zespół Lecha Poznań podejmie drużynę Piasta Gliwice, która w maju 6 lat temu właśnie po domowym ograniu Kolejorza świętowała pierwszy tytuł Mistrza Polski w swojej historii. W sobotę może być odwrotnie, to Lech Poznań może świętować 9 mistrzostwo w historii.
Lechowi Poznań na koniec sezonu trafia się rywal, z którym ostatnio mieliśmy problemy. Wliczając letni sparing Lech ma na swoim koncie 2 z rzędu porażki z Piastem rezultatem 0:1 i remis 0:0 z listopada 2024, kiedy oddał tylko jedno celne uderzenie. Tym samym w ostatnich 3 spotkaniach nie strzeliliśmy gola gliwiczanom, a teraz musimy wygrać chcąc świętować tytuł Mistrza Polski. Lech ostatni raz gościł w Poznaniu ekipę Piasta dnia 10 grudnia 2023 roku, gdy przegrał po golu w końcówce z rzutu karnego 0:1. Pomimo ostatniej porażki Lecha z Piastem u siebie Kolejorz lubi podejmować tego rywala w Poznaniu. W ostatnich 9 spotkaniach przy Bułgarskiej przegraliśmy raz, a sami gliwiczanie wygrali u nas jedynie 2 razy w historii (w roku 2015 i 2023).
Aktualnie podopieczni Aleksandara Vukovicia, który kończy pracę przy Okrzei są na 10. pozycji wywalczając dotąd 45 punktów i notując bilans 11-12-10, gole: 37:35, w tym na wyjeździe 6-4-6, bramki: 18:16. Piast wciąż ma szansę poprawić swoją lokatę na koniec sezonu 2024/2025 i tym samym być lepszy niż w rozgrywkach 2023/2024, w których też był dziesiąty. „Vuko” nie ukrywa, że taki jest cel na 34. kolejkę. – „Mamy możliwość awansu w tabeli i to jest cel, choć nie da się ukryć, że Lech ma większą motywację i większy cel od nas. Spełniliśmy swój cel zajmując dane miejsce, ale nigdy nie przeszliśmy obok meczu i dotyczy to nawet sparingów. Każde spotkanie jest bardzo ważne, w Poznaniu chcemy to udowodnić.” – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej trener rywala, który w 9 meczach z nami zaliczył bilans 3-3-3, gole: 8:8.
Ostatnio Piastowi Gliwice idzie całkiem nieźle, zespół z Górnego Śląska w minionych 3 kolejkach zdobył 7 punktów, w ostatnich 2 meczach odniósł zwycięstwo, a w poprzednich 7 seriach spotkań poległ tylko raz ulegając w Gdańsku drużynie Lechii 1:3. Tym samym Lecha Poznań czeka w sobotę trudne spotkanie, aczkolwiek z przeciwnikiem, który także będzie osłabiony. Z powodu urazu nie wystąpi lider obrony Tomas Huk, nie zagra też ważny środkowy pomocnik Patryk Dziczek, a w zespole z Okrzei, który po wygranych derbach dostał 3 dni wolnego są jeszcze inne mikro-urazy. Kto wie. Może być Aleksandar Vuković zaskoczy składem desygnując do bramki byłego lechitę Karola Szymańskiego.
W każdym razie bez względu na skład Piast Gliwice zamierza w sobotę postawić się Lechowi Poznań i nie zwraca uwagi na to, co dzieje się w mediach. – „Zrobiło się ostatnio głośno o jakiś motywacjach, premiach. Nie potrzebujemy żadnych motywacji, w tej lidze jest dużo zdeterminowanych drużyn, a Korona czy GKS są na to dowodem. Dorabianie teorii mi się nie podoba, ale to nie moja sprawa. My przed Lechem jesteśmy tak samo zmotywowani, jak wcześniej.” – oznajmił na piątkowej konferencji Aleksandar Vuković. – „Na boisku chcemy zaprezentować się honorowo, by powalczyć o swój jak najlepszy wynik. Namieszamy w walce tytuł? To nie jest nasza dodatkowa motywacja.” – dodał Vuko.
Przed meczem Lech Poznań – Piast Gliwice sporo mówi się o sytuacji sprzed 6 lat, kiedy Kolejorz w maju o nic już nie grał, pojechał na obiekt przy Okrzei, gdzie w ostatniej kolejce i po nieporozumieniu obrony, przegrał z Piastem Gliwice 0:1, przez co przeciwnik mógł świętować tytuł Mistrza Polski. Teraz są osoby, które uważają, jakoby Piast o tym pamiętał i odda mecz. Coś takiego wydaje się mało prawdopodobne, jest to przesada, na boisku Lech musi zrobić swoje rozgrywając w Poznaniu kolejny udany mecz. Sam trener Aleksandar Vuković pracujący wtedy w Legii Warszawa nie chciał dziś porównywać tamtej sytuacji z tą obecną. – „Sytuacja jest inna niż 6 lat temu, inna była sytuacja w Legii. Zawsze jest inna sytuacja, byłem w takiej sytuacji, w jakiej jest jest teraz Lech, presja jest ogromna. Nie zazdroszczę Lechowi przeciwnika, którym jest Piast.” – podkreślił Serb.
Wliczając mecze domowe i wyjazdowe Lech przegrał z Piastem tylko raz w ostatnich 12 starciach o stawkę. W tym czasie 7 razy wygrał i 4 razy zremisował. Lech w 4 z 5 ostatnich meczów z Piastem u siebie nie stracił gola (3:0, 0:0, 1:0, 1:0 i 0:1), Piast w grudniu 2023 strzelił pierwszego gola w Poznaniu od ponad 5 lat. Kolejorz ostatni raz ograł z Piasta u siebie w sierpniu 2022 roku, gdy wygrał 1:0 po golu na początku spotkania Afonso Sousy. W sobotę czeka nas mecz-pułapka, bowiem Piast Gliwice ma swój określony styl. Ta drużyna mało goli traci, ale też mało bramek strzela potrafiąc jednak radzić sobie z czołówką. Gracze Aleksandara Vukovicia w tym sezonie m.in. 2 razy pokonali Legię Warszawa, zwyciężyli w Częstochowie czy ugrali oczko w Białymstoku.
Jutro tradycyjnego przedmeczowego i meczowego raportu na KKSLECH.com od 16:00 nie będzie, będzie tekstowo-fotograficzny raport na żywo już od północy do (oby) końca fanatycznej nocy (więcej szczegółów -> TUTAJ). Samo spotkanie Lech – Piast będzie do obejrzenia na C+ Sport, Multiliga jest na C+ Sport3, mecz posędziuje Szymon Marciniak z Płocka, z którym na murawie kończyliśmy mistrzowskie sezony 2021/2022 oraz 2014/2015. W 43 spotkaniach Lecha z Piastem na wszystkich frontach raptem 3 razy nie było goli, a taka sytuacja miała miejsce w 2017 i 2024 roku w Gliwicach, kiedy padł remis 0:0 i wiosną 2021 roku u nas.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Nasz rywal: Piast Gliwice first appeared on KKSLECH.com.