Lampard: Świetny występ, znów kiepski VAR

Choć Frank Lampard pochwalił wygraną swojego zespołu z Watford, to po raz kolejny miał zastrzeżenia co do działania VAR po spornym rzucie karnym dla rywali.

Zdominowaliśmy mecz, graliśmy świetną piłkę przez długie okresy gry i tworzyliśmy sobie wystarczające szanse na gole. Trzeba pochwalić Bena Fostera, ponieważ pokazał wiele świetnych interwencji, niemniej powinniśmy zdobyć w tym meczy trzy - cztery bramki. Jedyne rozczarowanie jest takie, że nie zabiliśmy gry.

Dwa gole nigdy nie wystarczą na to, aby przesądzić wynik spotkania. W tym sezonie odczuliśmy to już po raz kolejny w meczu wyjazdowym, niemniej nie powinno to przyćmić tego, jak dobrze dziś zagraliśmy. 25 minut było znakomite, potem wkradło się trochę niechlujności, ale w drugiej połowie połączenie między Jorginho, Mateo Kovaciciem i Masonem Mountem było lepsze. Każdy z nic dobrze radzi sobie z piłką, umie podać do przodu, przełamać linię - szczególnie Kovacic kilka razy wyskoczył ze środka pola. Myślę że zagrali świetny mecz - mówił po spotkaniu Frank Lampard.

Kontaktowa bramka dla Watforda padła po rzucie karnym przyznanym przez sędziów VAR. 

W ubiegłym tygodniu widzieliśmy zmianę w VAR, sporo jedenastek zostało uchylonych. Byłem na spotkaniu trenerów na którym dużo o tym rozmawialiśmy i zgodziliśmy się z sędziami, że jedenastki nie będą uchylane, chyba że chodzi o klarowną sytuację. Rzut karny dla Watford był dyskusyjny.

Werdykt trwał bardzo długo, co oznaczało, że sędziowie nie byli go pewni, dlaczego nie wprowadza się zgody na korzystanie z powtórek dla arbitra za linią boiska? Wiem, że to trochę kontrowersyjne i może wywierać presję na sędziów, ale jeśli arbiter na boisku ma inne zdanie niż ten przed monitorem, to jesteśmy w niebezpiecznym miejscu.

Nasz trener pochwalił grę Kepy, który w końcu spotkania obronił strzał rywali.

To była świetna interwencja, dzięki której dostaliśmy to, na co zasłużyliśmy. Czasami potrzebujesz bramkarza który umie zbudować taki moment. Czasem masz spokojne popołudnie, dziś jestem dumny z Kepy. To świetne dla jego pewności.

Dobrze było oglądać, jak Christian strzelił bramkę z czterech jardów. Jeszcze wczoraj żartowałem z Tammym, że ma kiepski okres, ponieważ nie zdobył bramki przez trzy mecze, ale on jest zawsze taki głodny goli, chce je zdobywać. Połączenie między nim a Jorginho przy tej sytuacji było fantastyczne, pokazał świetne wykończenie a potem dodał jeszcze asystę.

Siedem zwycięstw w wyjazdowych spotkaniach wszystkich rozgrywek to rekord klubu w Premier League.

Piłkarze ciężko pracują, wkładamy w to mnóstwo energii. Może w meczach wyjazdowych gospodarze bardziej się otwierają, z drugiej stronie na Stamford zespoły utrudniają nam naszą swobodę.