Ridley Falcn
Budowa tego roweru, tradycyjnie już, nie była zaplanowana. Gdy w listopadzie ubiegłego roku postanowiłem, że wrócę do mojej kolarskiej pasji, w ogóle nie myślałem o nowym rowerze i skupiłem się wyłącznie na tym, żeby możliwie szybko wrócić do formy. Ale, jak to już kiedyś się zdarzyło, podczas jednego z treningów na trenażerze, wpadł mi do głowy pomysł i pomimo wielu prób usunięcia go, już tam pozostał. Początkowo myśl, aby zbudować nowy rower, wydawała się absolutnie szalona, nierozsądna, pozbawiona sensu. Szalona, bo mam przecież ultralekkiego Helium SLX, który, choć już nieco przestarzały, to wciąż wyposażeniem i wagą bije na głowę wiele współczesnych konstrukcji. Nierozsądna, bo w nowym rowerze nie wykorzystałbym praktycznie żadnego komponentu z Helium SLX, a to oznaczałoby poważne wydatki. Pozbawiona sensu, bo lata lecą, sił mi raczej nie przybywa, więc może lepiej pozostać przy tym, co mam. Wszystko to podpowiadała mi głowa, ale serce mówiło coś zupełnie innego. Jakiś czas walczyłem więc ze swoimi myślami, ale w końcu, zgodnie z zasadą, że rozum musi pokłonić się przed sercem, poszedłem za głosem serca. I tak oto, całkowicie od zera, powstał Ridley Falcn.
Pełna specyfikacja znajduje się na stronie: https://xanadu.com.pl/bike/ridleyfalcn
Więcej szczegółów na stronie Ridley Falcn
Więcej szczegółów na stronie Ridley Falcn