Raz! Dwa! Borek aż krzyczał po tym, co zrobił bramkarz Lecha
Lech Poznań po pierwszej połowie meczu z KRC Genk przegrywał 1:4. Wynik mógł być jeszcze gorszy dla polskiej drużyny, gdyby nie kapitalna, podwójna interwencja Bartosza Mrozka przy rzucie karnym.