Jan Urban wybrany. "Gatunek na wymarciu" [OPINIA]
Cezary Kulesza przez miesiąc zachowywał się tak, jakby wpadł do przerębla i nie mógł z niego wyjść. Kręcił się w kółko, robił dużo hałasu, wołał do różnych ludzi o pomoc. Na koniec zrobił to, co było trzeba zrobić miesiąc wcześniej.