Afera w Willingen, sugeruje pomoc sędziów dla Niemiec. "Musieli nas zatrzymać"
Po bardzo nudnym piątkowym konkursie mikstów w Willingen bohaterem mediów jest Timi Zajc. W pierwszej serii został zdyskwalifikowany, a w drugiej po lądowaniu nienaturalnie wyciągnął ręce i przeszedł pomyślnie kontrolę. - Po pierwszym skoku zapomniałem się mocniej cieszyć - zadrwił z sędziów. To nie jedyny jego ostry komentarz. Zasugerował, że kontrolerzy chcieli widzieć niemiecką reprezentację na podium, więc "uderzyli" w słoweńską.