Dramat Szczęsnego w Lizbonie. Drugi błąd Polaka, Flick aż kipiał ze złości
Wojciech Szczęsny jak najszybciej będzie chciał zapomnieć o wtorkowym wieczorze z Ligą Mistrzów. Polak wrócił do bramki FC Barcelona, lecz już podczas pierwszych trzydziestu minut starcia z Benficą Lizbona najadł się sporej ilości wstydu. Były reprezentant kraju w ciągu pół godziny aż trzykrotnie wyjmował piłkę z siatki. Ostatnie trafienie gospodarze zdobyli po tym, gdy warszawianin sprokurował rzut karny.