Głowacki czekał na to miesiącami. Tak skończyła się jego walka. "Bardzo przykre"
0
9
Do niewiarygodnych scen doszło podczas walki Krzysztofa Głowackiego na gali KSW 104. Siedem miesięcy czekał, by wrócić po porażce z Dawidem Kasperskim i zrewanżować się fanom. I choć był faworytem pojedynku z Jordanem Nandorem, to nieintencjonalny faul spowodował to, że po zaledwie 20 sekundach sędzia nie dopuścił byłego mistrza świata do rywalizacji. - Przepraszam, kocham Was - mówił wzruszony Głowacki.