„Pierwsze klucze” do własnego M – szansa na mieszkanie czy kolejna urzędowa iluzja?

Okej, wyobraźmy sobie scenariusz: masz dość wynajmu, Twoja lodówka w wynajmowanym mieszkaniu ma więcej lat niż Ty, a sąsiad regularnie urządza nocne koncerty techno (o wątpliwej jakości). Myślisz sobie: „Cholera, czas na własne cztery kąty!”. I wtedy – bum! – rząd ogłasza nowy program mieszkaniowy „Pierwsze klucze”. Czy to rzeczywiście klucz do wymarzonego M? Sprawdźmy!

Co to za program?

Nowy rządowy plan zastępuje „Kredyt na start”, który, szczerze mówiąc, dla wielu był bardziej jak „Kredyt na przetrwanie”. W teorii „Pierwsze klucze” mają ułatwić zakup pierwszego mieszkania, oferując wsparcie finansowe, ale jak to zwykle bywa – diabeł tkwi w szczegółach.

Jakie wsparcie oferuje państwo?

1. Gwarancja wkładu własnego

Nie masz oszczędności, bo inflacja pożarła Twoje skromne zapasy? Spokojnie, BGK obiecuje gwarancję do 20% wartości nieruchomości (maks. 100 tys. zł). Czyli teoretycznie nie musisz mieć gotówki na start. W praktyce – banki i tak mogą wymagać dodatkowego zabezpieczenia, więc trzymaj nerwy na wodzy.

2. Dopłaty do oprocentowania kredytu

Państwo chce obniżyć oprocentowanie kredytu do 1,5% w systemie rat malejących. Brzmi jak bajka? Cóż, realnie daje to oprocentowanie rzędu 4,5–5,5%, co wciąż jest lepsze niż nic. Ale warto pamiętać, że kredyt to maraton, a nie sprint – i jego warunki mogą się zmieniać szybciej niż ceny paliwa przed długim weekendem.

A kto może skorzystać?

Nie jest tak różowo, bo wchodzą limity dochodowe. Jeśli zarabiasz więcej niż średnia krajowa i nie jesteś TikTokowym influencerem, który pokazuje, jak mieszać kawę w slow-motion – musisz liczyć się z ograniczeniami.

• Singiel – maks. 6 500 zł na rękę
• Para – do 11 000 zł
• Rodzina 2+1 – 14 500 zł
• Rodzina 2+2 – 18 500 zł
• Rodzina 2+3 – 21 000 zł

Zarabiasz więcej? Spokojnie, państwo nie skreśla Cię od razu, ale zmniejsza dopłatę – działa tu system „złotówka za złotówkę”. Czyli jeśli przekroczysz limit np. o 500 zł, dopłata zostanie obcięta właśnie o tyle.

A na ile można liczyć?

Kwota kredytu zależy od liczby osób w gospodarstwie. Im większa rodzina, tym większa pula. Przykładowo:

• Singiel – 250 tys. zł
• Para – 400 tys. zł
• Rodzina 2+1 – 450 tys. zł
• Rodzina 2+2 – 500 tys. zł
• Rodzina 2+3 – 600 tys. zł (+50 tys. zł na każdą kolejną osobę)

Jeśli planujesz budowę domu – ekstra! Możesz dodać do puli połowę wartości działki (ale nie więcej niż 100 tys. zł).

A co z cenami mieszkań?

Żeby deweloperzy nie wpadli na pomysł windowania cen, wprowadzono limity cen za metr kwadratowy:

• W największych miastach – do 11 000 zł/m²
• W reszcie kraju – do 10 000 zł/m²

Czy to wystarczy? Hm, w Warszawie za tę cenę dostaniesz może kawalerkę z aneksem kuchennym w dzielnicy, gdzie wieczorami nie poleca się wychodzić. A na rynku wtórnym – owszem, można coś znaleźć, ale wciąż trzeba mieć oczy szeroko otwarte.

Nowe czy używane? A może jednak wynajem?

Program obejmuje głównie zakup mieszkań z rynku wtórnego, co oznacza, że nie wspiera nowych lokali od deweloperów. Cel? By wsparcie faktycznie trafiło do ludzi, a nie do firm windujących ceny mieszkań. Jest też haczyk: mieszkanie musi być własnością sprzedającego przez minimum 5 lat – żeby uniknąć spekulacji i handlu rządową pomocą.

Pierwsze oferty już na rynku!

Niemal od razu po ogłoszeniu programu pojawiły się oferty mieszkań z rządową dopłatą. Czy warto się nimi interesować? Zdecydowanie! Ale zanim podpiszesz umowę, sprawdź dokładnie, czy mieszkanie spełnia wszystkie kryteria. W końcu nikt nie chce obudzić się z ręką w nocniku, prawda?

Złoty klucz czy złudzenie?

„Pierwsze klucze” mają pomóc osobom o niższych dochodach w zdobyciu własnego mieszkania. Czy to przełom? Dla niektórych – na pewno. Czy rynek nie zareaguje podwyżką cen? Możliwe. Warto jednak pamiętać, że żadna pomoc nie zastąpi zdrowego rozsądku i dokładnej analizy ofert.

A jeśli mimo wszystko nie uda Ci się skorzystać z programu? Cóż, zawsze zostaje opcja zamieszkania w vanie i podążania za zachodzącym słońcem… choć w naszych warunkach klimatycznych lepiej byłoby postawić na ocieploną przyczepę.

Artykuł „Pierwsze klucze” do własnego M – szansa na mieszkanie czy kolejna urzędowa iluzja? pochodzi z serwisu Infomagazine.pl.