Oko na grę: Yannick Agnero
W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
W czwartkowy wieczór pierwszy raz w wyjściowym składzie Mistrza Polski pojawił się ostatni letni nabytek Yannick Agnero. Obywatel WKS trochę już u nas pograł, zatem po raz pierwszy można było przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.
OPIS GRY:
—
Yannick Agnero do 23 października otrzymał od Nielsa Frederiksena łącznie 121 minut w 7 spotkaniach pokazując niewiele. Afrykanin był wolny, mało zaangażowany w grę, w tym także w tą obroną, kibice nie mogli dostrzec żadnych atutów u tego piłkarza, który miał problem z prostymi rzeczami. Być może było to spowodowane brakiem zrozumienia z kolegami, brakiem zrozumienia taktyki czy problemami z przestawieniem się z gry z kontry, jaką preferował Halmstads na grę w ataku pozycyjnym preferowanym przez Lecha Poznań.
Wczoraj 22-letni napastnik w końcu doczekał się występu od początku i już pierwsze minuty meczu na sztucznej trawie obiektu Europa Point pokazały, że wcześniejsze, mdłe występy Yannicka Agnero nie były przypadkiem. Rzekomo szybki Iworyjczyk był spóźniony m.in. po zagraniach z lewej strony od Joao Moutinho czy Leo Bengtssona, ciężko grało mu się wśród stoperów Mistrza Gibraltaru, miotał się między nimi, szukał pozycji, raz ich zgubił, ale będąc z prawej strony pola karnego i mając piłkę na gorszej prawej nodze szybko ją stracił.
Yannick Agnero w ofensywie dał się zauważyć łącznie 4 razy. W 13 minucie obrócił się z obrońcą na plecach w polu karnym oddając niecelne uderzenie nad poprzeczką, w 22 minucie skorzystał ze złej interwencji bramkarza w polu karnym i z trudnej pozycji po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę, w 25 minucie za faul w środku pola otrzymał żółtą kartkę, a w 27 minucie meczu mając piłkę na lepszej lewej nodze oraz będąc z lewej strony pola karnego oddał celny strzał (pierwszy Lecha Poznań w tym meczu) obroniony przez golkipera.
Na tym aktywność 22-latka pod bramką Lincolna Red Imps zakończyła się. W 33 minucie obserwowany napastnik nie był za to wystarczająco aktywny pod naszą bramką, wówczas w odpowiednim momencie nie dał rady wybić piłki pomagając tym samym gospodarzom zdobyć gola na 1:0. Po tym trafieniu Agnero na murawie już nie było, lewonożny napastnik był wolny, nie miał jakości, miotał się między obrońcami aż Niels Frederiksen oszczędził mu cierpienia ściągając go z murawy po 45 minutach.
Obserwowany zawodnik przed zejściem oddał 4 strzały, wykonał tylko 8 podań (4 celne), raz faulował, raz sam był faulowany, 8 razy stracił piłkę, wygrał jeden pojedynek z 2 stoczonych i to byłoby na tyle. Na tle Lincolna Red Imps najdroższy w historii Lecha Poznań transfer wyglądał jak karykatura piłkarza, ten napastnik znowu nie miał żadnych atutów wyglądając na kogoś bez szybkości, bez jakości i bez jakichkolwiek atutów. Wcześniejsze wejścia Agnero z ławki na boisko nie były przypadkiem, on jest po prostu nędzny + niezaangażowany w grę.
OCENA GRY: 1
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Oko na grę: Yannick Agnero first appeared on KKSLECH.com.

