Garnacho: Samobój to wciąż gol
Udział w Lidze Mistrzów i asysta przy bramce decydującej o trzech punktach - to spełnienie marzeń dla zawodnika takiego jak Alejandro Garnacho.
To są naprawdę ważne trzy punkty, potrzebowaliśmy ich po pierwszym przegranym pierwszym meczu, więc jestem bardzo szczęśliwy. Kiedy jesteśmy młodzi, marzymy o Lidze Mistrzów. teraz jesteśmy tutaj więc bardzo się cieszę, że gram w tych rozgrywkach i pomogłem w sięgnięciu po zwycięstwo - mówi Garnacho, który dopiero zaczyna przygodę z Chelsea.
Trener kazał mi grać jeden na jednego – to była praca, którą musiałem wykonać. Przy bramce dośrodkowywał Pedro Neto a wtedy zawsze muszę być na dalszym słupku i wtedy mogą się zdarzyć takie rzeczy. Był samobój, ale to wciąż bramka dla nas.
Znów otrzymaliśmy czerwoną kartkę, już wiemy, jak to potrafi zmienić grę. To zależy od meczu, czasami może to być kwestia pecha, czasami fatalny wślizg. Musimy starać się grać w jedenastu, dziś kiedy masz zawodnika mniej gra potrafi się bardzo zmienić. W sobotę gramy z Liverpoolem i też postaramy się wygrać. Wiemy, że to trudny zespół, ale musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby ich pokonać.