Oko na grę: Joao Moutinho
W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
Joao Moutinho rozegrał w Kolejorzu już kilka meczów, wczoraj był przewidywany do gry w wyjściowej jedenastce i tak właśnie było. Portugalczyk pojawił się w wyjściowym składzie Mistrzów Polski co było dobrą okazją, by pierwszy raz bliżej przyjrzeć się jego postawie w ramach cyklu „Oko na grę”.
OPIS GRY:
—
Ustawienie Joao Moutinho na lewej stronie wraz z Leo Bengtssonem było logiczne i dawało szansę na zaskoczenie defensywy KRC Genk. Mocną stroną rywala od początku sezonu jest gra prawego obrońcy Zakari El Ouahdi’ego, który tak naprawdę pełni rolę prawego pomocnika zostawiając rywalom wiele wolnej przestrzeni za swoimi plecami. To w czwartek można było wykorzystać co niestety nie udało się, to przeciwnik wykorzystywał stronę, na której bronił Alex Douglas i dobrze wiedział, którą flanką atakować. W pierwszej połowie większość ataków szło lewą stroną, czyli naszą prawą obroną, na której wspomniany Szwed sobie nie radził.
Obserwowany Joao Moutinho przez ataki Genku głównie lewą flanką nie miał okazji do częstych pojedynków 1 na 1, miał dużo mniej pracy niż można się było tego spodziewać. Portugalczyk grał jednak ambitnie, widząc problemy innych kolegów z drużyny często schodził na środek pola karnego i był pożyteczny w tej strefie. Lewy defensor w pierwszej części aż 2 razy zauważalnie wyręczył stoperów, w tym Mateusza Skrzypczaka, poprzez przytomne zejścia dwukrotnie wybił piłkę chociaż chwilowo oddalając zagrożenie.
Na drugą połowę Alex Douglas już nie wyszedł, wszedł za niego Michał Gurgul, który przesunął lewonożnego Joao Moutinho na nową dla niego pozycję, pozycję prawego obrońcy. Po wrzutce z jego strony padł gola na 1:5, jednak ciężko winić Portugalczyka za samobója zdobytego przez Michała Gurgula. W drugiej części Joao Moutinho miał równie niewiele pracy, jak w pierwszej połowie co było spowodowane już zadowoleniem Genku. KRC Genk zadowolił się wynikiem 5:1, przez co przestał nas ośmieszać, w tym nękać naszą ofensywę.
Belgowie przy stanie 5:1 trochę się cofnęli, oddali pole gry Lechowi, który zyskał małą optyczną przewagę, jednak o żadnej dominacji nie było mowy, bowiem Genk cały czas miał ten mecz pod kontrolą. Joao Moutinho pomimo złego rezultatu i gry po zmianie stron na nowej pozycji nie stał jak ten kołek, tylko próbował jeszcze coś stworzyć z przodu. 27-latek w 61 minucie podłączył się do akcji ofensywnej, w której lekko ściął do środka i oddał celny strzał próbując zdobyć gola zza pola karnego oraz po krótkim rogu.
Po chwili Joao Moutinho już bardziej wrzucał niż strzelał, lecz wyszło mu groźne uderzenie, po którym z problemami interweniował Lawal. W kolejnych minutach nasz nominalny lewy obrońca muszący w drugich 45 minutach pełnić rolę prawego defensora także chętnie podłączył się do przodu szukając w dośrodkowaniach czy podaniach lepszej lewej nogi. Już w doliczonym czasie gry Portugalczyk zdecydował się oddać kolejny strzał z dystansu, tym razem jednak za mocno się odchylił, przez co piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką austriackiego golkipera.
Na tle tej mizerii, którą w czwartek zaprezentował Lech Poznań obserwowany Joao Moutinho wypadł przyzwoicie. Portugalczyk w pierwszej połowie 2 razy wmieszał się w akcję Genku wybijając piłkę, po zmianie stron w 61 i 63 minucie mając nieźle ułożoną lewą nogą był bliski zdobycia gola. 27-latek jest tutaj od 16 lipca, nie przeszedł okresu przygotowawczego pod okiem Nielsa Frederiksena i może dlatego nie wygląda tragicznie? Ten zawodnik notuje przyzwoite wejście do Lecha Poznań powoli się rozkręcając w naszym klubie, nie można mieć do niego większych zastrzeżeń, a tym bardziej po wczorajszym meczu. Moutinho zrobił co się dało i co potrafił. Mimo łomotu 1:5 chociaż on nie zasługuje na jedynkę.
OCENA GRY: 2
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Oko na grę: Joao Moutinho first appeared on KKSLECH.com.