Najtrudniejsze momenty niezapomnianego sezonu
W mistrzowskim sezonie 2024/2025 były wydarzenia, okresy czy mecze, po których nie tylko kibice zwątpili czy nawet utracili wiarę w dojechanie do mety na 1. miejscu. Jakiegoś wielkiego kryzysu zespołu Lecha Poznań nie było, były małe dołki drużyny i duże tąpnięcie wiosną.
Piękny i niezapomniany mistrzowski sezon 2024/2025 miał swoją historię, miał swoją dramaturgię m.in. przez wydarzenia czy mecze, które zostały wyszczególnione poniżej. Lech Poznań prowadząc po 22 z 34 kolejek w pełni zasłużył na 9 tytuł, ale musiał naprawdę mocno wysilić się, w tym liczyć na trochę szczęścia, żeby zdobyć upragnione Mistrzostwo Polski.
HAŃBA Z RESOVIĄ
Dnia 26 września 2024 roku Lech Poznań po serii 7 kolejnych meczów bez porażki oraz 5 z rzędu zwycięstw bez utraty gola w Ekstraklasie udał się na obiekt przeciętnej i II-ligowej Resovii Rzeszów. Trener Niels Frederilsen wtedy trochę zarotował, wystawił paru rezerwowych, w ogóle nie zabrał do kadry Mikaela Ishaka oraz Dino Hoticia, czyli w tamtym okresie kluczowych graczy Kolejorza. Mecz I rundy Pucharu Polski na Podkarpaciu zakończył się katastrofą, Lech Poznań poległ w Rzeszowie 0:1 i tym samym przegrał na tym etapie rozgrywek o Puchar Polski po raz pierwszy od lat 50-tych XX wieku. Po takiej hańbie było wiadomo, że Lech Poznań może uratować sezon wyłącznie przez zdobycie Mistrzostwa Polski, a któryś z dwóch klubów (Lech lub Raków) dnia 24 maja 2025 będzie płakał (częstochowianie też odpadli w tej fazie). Legia Warszawa z Jagiellonią Białystok rywalizowały wtedy na wszystkich 3 frontach, Lech z Rakowem od 26 września już na jednym, więc jedynie tytuł mistrzowski mógł zakryć to co wydarzyło się pod koniec września 2024.
NIEUDANA KOŃCÓWKA JESIENI
Lech Poznań miał niespodziewanie słabą końcówkę jesieni 2024. Z dwóch kolejnych wyjazdów na Górny Śląsk w dniach 29 listopada – 6 grudnia 2024 przywiózł raptem jeden punkt remisując w Gliwicach 0:0 oraz przegrywając w Zabrzu 1:2. Podopieczni Nielsa Frederiksena na bramkę Piasta oddali tylko jeden celny strzał i to po 60 minucie, natomiast z Górnikiem na jego terenie przegrali pierwszy raz od paru lat. Na szczęście raz w tym okresie potknął się goniący nas Raków Częstochowa, przez co Lech Poznań zakończył jesień z dwoma oczkami przewagi nad „Medalikami”. Niemniej pod koniec jesieni 2024 nasza drużyna na różnych polach wyglądała słabo. Powodem takiego stanu było m.in. zwiększenie obciążeń zawodnikom przez sztab szkoleniowym, popełniono wówczas błąd, który przełożył się na słabe mecze.
DWIE MARCOWE PORAŻKI ZABIERAJĄCE PROWADZENIE
W dniach 16-29 marca 2025 nastąpiło duże tąpnięcie. Dnia 16 marca Lech prowadząc w Białymstoku 1:0 poległ z Jagiellonią 1:2 przegrywając z rywalem zmęczonym meczami co 3-4 dni. Porażka na Podlasiu tuż przed przerwą na kadrę kosztowała poznaniaków utratę 1. miejsca zajmowanego w tabeli nieprzerwanie od drugiej połowy sierpnia 2024 (po 19 kolejkach z rzędu). Po marcowej przerwie na kadrę było jeszcze gorzej, Kolejorz na oczach ponad 30 tysięcy widzów przegrał ze Śląskiem we Wrocławiu 1:3 nie mogąc odczarować przeklętego obiektu, na którym przez 15 lat wygrał tylko 2 razy. Po 2 z rzędu wyjazdowych porażkach niebiesko-biali do lidera tracili już 5 oczek, a w rzeczywistości 6 punktów przez gorszy bilans w dwumeczu z Rakowem Częstochowa.
Przedstawiciele Lecha Poznań w ostatnich dniach nie ukrywali, że bardzo zabolał ich Wrocław, tamten mecz ze Śląskiem, wówczas wiele osób straciło wiarę lub chociaż zaczynało tracić nadzieję. W tabeli Ekstraklasy od początku wiosny 2025 byliśmy ligowym średniakiem. W pierwszych 8 kolejkach wiosny 2025 podopieczni Nielsa Frederiksena punktowali gorzej od m.in. Radomiaka Radom czy GKS-u Katowice, byli na 7. pozycji o aż 7 oczek za Rakowem Częstochowa. Lech Poznań w pierwszych 8 kolejkach rundy wiosennej zanotował bilans 4-0-4, bramki: 15:10.
REMIS 2:2 PRZY PROWADZENIU 2:0
W końcówce sezonu 2024/2025 margines błędu był już niewielki. Tymczasem Lech Poznań w 30. kolejce Ekstraklasy 2 dni po wygranej Rakowa Częstochowa nad Śląskiem Wrocław 3:0 stracił punkty, choć prowadził w Radomiu 2:0. Pod koniec kwietnia Lech z gry niewiele pokazywał, strzelił 2 gole z niczego, po pierwszych 2 celnych strzałach prowadził 1:0, zatem wydawało się, że pierwszy raz w historii zdobędzie obiekt Radomiaka w Ekstraklasie, lecz nic takiego nie miało miejsca. W ostatnim kwadransie fatalny błąd popełnił Wojciech Mońka, podał pod nogi rywala, Lech sam strzelił sobie gola na 1:2, w końcówce łatwo stracił bramkę na 2:2 i stało się. Po 30. kolejce drugi Kolejorz tracił 2 punkty do Rakowa Częstochowa a w rzeczywistości 3 oczka ze względu na gorszy bilans w dwumeczu. Wtedy wielu kibiców już nie wierzyło, Opta (platforma analityczna Ekstraklasy SA) szanse Lecha Poznań na tytuł Mistrza Polski wyceniała na raptem 13%. „Medaliki” w końcówce rozgrywek musiały zacząć seryjnie tracić punkty, by Kolejorz miał szansę na majstra.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Najtrudniejsze momenty niezapomnianego sezonu first appeared on KKSLECH.com.