Betclic 1. Liga: ŁKS – GKS Tychy 1:3
W 29. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze ŁKS-u przegrali u siebie z GKS-em Tychy 1:3. Goście szybko zdobyli trzy gole, a ełkaesiaków po przerwie było stać tylko na bramkę honorową autorstwa Huseina Balicia.
Zanim w 10. minucie Julius Ertlhaler pokonał Aleksandra Bobka precyzyjnym strzałem z dystansu i GKS objął w Łodzi prowadzenie, podopieczni trenera Ariela Galeano mieli swoje szanse, ale jak w poprzednich spotkaniach zabrakło im skuteczności – w 7. minucie po zagraniu Kamila Dankowskiego, z kilku metrów chybił Marko Mrvaljević, a kilkadziesiąt sekund przed stratą gola z ostrego kąta obok słupka uderzył Antoni Młynarczyk, choć zdaje się, że decyzję o oddaniu strzału powinien wcześniej podjąć jeden z jego kolegów.
W 19. minucie sytuacja łodzian z kiepskiej stała się jeszcze gorsza, bo po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego Jakub Budnicki wygrał powietrzny pojedynek na piątym metrze i strzałem głową podwyższył prowadzenie, a mogło być z naszej perspektywy jeszcze gorzej, bo chwilę później po stracie piłki we własnej szesnastce oko w oko z Aleksandrem Bobkiem stanął Natan Dzięgielewski.
Ten trzeci gola dla gości jednak i tak padł, bo w 27. minucie Julius Ertlhaler przejął niecelne podanie od naszego zawodnika, minął naszych środkowych obrońców i nie dał szans bramkarzowi, zaliczając tym samym dublet. Za resztę komentarza dotyczącego pierwszej połowy niech wystarczy to, że przyjezdni byli bliżsi zdobycia czwartego gola niż my pierwszego trafienia.
W przerwie paragwajski szkoleniowiec ŁKS-u zdecydował się na cztery zmiany. Na boisku pojawili się Kacper Terlecki, Koki Hinokio, Maksymilian Sitek oraz Gustaf Norlin i to ten ostatni miał niedługo po wznowieniu gry szansę na zmniejszenie strat, lecz z bliska trafił w skutecznie interweniującego Marcela Łubika, a w następnej akcji łodzian bramkarz GKS-u w ładnym stylu obronił uderzenie z dystansu innego rezerwowego, Maksymiliana Sitka.
Gra łodzian po przerwie nieco się ożywiła, co przyniosło skutek w 65. minucie, gdy po całkiem składnej akcji gospodarzy Kamil Dankowski dośrodkował piłkę na pole karne z linii końcowej, a Husein Balić strzałem z powietrza zdobył gola dla ŁKS-u (1:3). Niestety trafienie Austriaka okazało się jedynie golem honorowym, bo wynik nie uległ już zmianie.
Piłkarze ŁKS-u przegrali w Łodzi z GKS-em Tychy 1:3. W następnej serii spotkania łodzianie zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola.
29. kolejka Betclic 1. Ligi | ŁKS Łódź – GKS Tychy 1:3 (0:3)
- Bramki: 0:1 Julius Ertlhaler (10), 0:2 Jakub Budnicki (19), 0:3 Julius Ertlhaler (27), 1:3 Husein Balić (65)
- Żółte kartki: Wysokiński (ŁKS), Śpiączka, Keiblinger, Rumin (GKS)
- Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk)
- Widzów: 6169
Składy:
- ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Sebastian Rudol, Krzysztof Fałowski, Piotr Głowacki, Mateusz Kupczak (46, Kacper Terlecki), Michał Mokrzycki (46, Koki Hinokio), Mateusz Wysokiński (72, Mateusz Wzięch), Husein Balić, Antoni Młynarczyk (46, Maksymilian Sitek), Marko Mrvaljević (46, Gustaf Norlin). Trener: Ariel Galeano.
- GKS: Marcel Łubik – Julian Keiblinger, Jakub Budnicki, Jakub Tecław, Marko Dijakovic, Marcel Błachewicz (80, Tobiasz Kubik), Julius Ertlhaler, Jakub Bieroński, Rafał Makowski (68, Wiktor Niewiarowski), Natan Dzięgielewski (68, Noel Niemann; 85, Daniel Rumin), Bartosz Śpiączka (68, Maksymilian Stangret). Trener: Artur Skowronek.
Artykuł Betclic 1. Liga: ŁKS – GKS Tychy 1:3 pochodzi z serwisu ŁKS Łódź - oficjalna strona dwukrotnego Mistrza Polski.