O przełamanie w znanym miejscu
W sobotę wieczorem o przełamanie powalczy Lech Poznań oraz król Mikael Ishak. Szwed w ostatnich 2 spotkaniach Ekstraklasy nie zdobył gola, ostatnio nie strzelał też w meczach ze Śląskiem Wrocław. To niespodzianka, bowiem Szwed jedną z pierwszych bramek w Polsce zdobył właśnie w starciu ze Śląskiem i to jeszcze we Wrocławiu.
W dotychczasowej historii Mikael Ishak grał ze Śląskiem Wrocław łącznie 5 razy wygrywając tylko raz i to dawno temu 1 października 2021 roku, kiedy Lech Poznań zwyciężył u siebie aż 4:0. Szwed w ostatnich 2 spotkaniach ze Śląskiem nie wystąpił, w dotychczasowej karierze wbił wrocławianom łącznie 3 gole i zaliczył jedną asystę. Mikael Ishak zapewne do teraz pamięta swoją pierwszą wizytę na Tarczyński Arenie, która miała miejsce 12 września 2020 roku.
Wtedy na oczach niespełna 12 tysięcy widzów Lech Poznań zremisował ze Śląskiem we Wrocławiu 3:3 a król Mikael Ishak po 32 minutach miał już na swoim koncie 2 gole i asystę przy trafieniu Daniego Ramireza.
Łącznie 3 gole Mikaela Ishaka w meczach ze Śląskiem (2 bramki w Poznaniu, jedno trafienie na wyjeździe) pozwala Szwedowi zajmować czołową pozycję w klasyfikacji najlepszych Lechowych strzelców w ligowych rywalizacjach z WKS-em. Tyle samo bramek, co Mikaek Ishak mają m.in. Artjoms Rudnevs czy Christian Gytkjaer, zasłużony Andrzej Juskowiak, a także wybrani do jedenastki 100-lecia Roman Jakóbczak i Mirosław Okoński.
Jeszcze wyżej z 4 golami w spotkaniach z wrocławianami są dwaj inni członkowie złotej jedenastki – Robert Lewandowski oraz Darko Jevtić. Szwajcar we Wrocławiu strzelił po golu dającym nam remisy 1:1, trafił choćby z rzutu wolnego w grudniu 2019 roku. Pozostałe 2 bramki zdobył już w Poznaniu. Z kolei Robert Lewandowski patent na Śląsk miał przede wszystkim we Wrocławiu, na Dolnym Śląsku strzelił 3 z 4 goli, jakie wbił temu rywalowi, z którym nigdy nie przegrał (3 wygrane + remis).
W dotychczasowej historii gier ze Śląskiem Wrocław najwięcej goli dla Lecha Poznań strzelił napastnik brylujący w latach 70-tych, Ryszard Szpakowski. Kolejorz miał wtedy patent na WKS, nieco zapomniany już przez kibiców Szpakowski w latach 1974-1977 strzelił ekipie z Dolnego Śląska łącznie 5 bramek trafiając też na wyjeździe.
Z Poznania do Wrocławia jest stosunkowo blisko, nic więc dziwnego, że w dotychczasowej historii było wielu piłkarzy grających zarówno w Lechu, jak i w Śląsku. Są to gracze mniej znani, jak i ci dobrze rozpoznawalni przez kibiców i to nie tylko z powodu niedawnych występów w Kolejorzu, ale także ze względu na zasługi dla naszego klubu. Starsi kibice Lecha Poznań z pewnością pamiętają Janusza Gogolewskiego, Romana Jakóbczaka, Jana Kaczmarka, Leszka Partyńskiego, Józefa Szewczyka, Sławomira Twardygrosza czy Jerzego Kasalika.
Kibice sięgając pamięcią do meczów mających miejsce już w XXI z pewnością kojarzą stopera Zbigniewa Wójcika, który swego czasu był najlepszym obrońcą w Kolejorzu, a Paweł Sasin po trafieniu na Bułgarską bezpośrednio z Wrocławia stał się później ulubieńcem poznańskiej publiczności. Puchar oraz Superpuchar Polski w 2004 roku z Kolejorzem zdobywali Rafał Lasocki, Paweł Kaczorowski i Łukasz Madej. W Śląsku przed laty grali też Marcin Wasilewski oraz Tomasz Szewczuk, którzy akurat w naszym klubie zbyt długo miejsca nie zagrzali identycznie jak Mateusz Machaj.
Na początku XXI wieku niebiesko-białe barwy reprezentował Artur Bugaj, Tomasz Suwary, Piotr Najewski i Czesław Owczarek. Dodatkowo kariery przy Bułgarskiej nie zrobił również inny były gracz Śląska Wrocław, Marcin Dymkowski, choć trochę później, bo już w czasach ery Franciszka Smudy. Swego czasu w Lechu Poznań grał Maciej Wilusz urodzony we Wrocławiu, którego pierwszym klubem przed wyjazdem do Holandii w 2005 roku był właśnie Śląsk.
Marcin Robak w barwach Śląska
W Śląsku już po nieudanej przygodzie w Lechu występował pomocnik Jacek Kiełb, bramkarz Matus Putnocky czy napastnik Marcin Robak, który odszedł z Lecha bezpośrednio do Śląska strzelając dla tego klubu blisko 40 ligowych goli w ciągu 2 lat. Wraz z Robakiem we Wrocławiu grał wychowanek Kolejorza, Wojciech Golla, a jeszcze niedawno występował w nim inny obrońca i wychowanek Lecha Poznań, Łukasz Bejger.
Na Dolnym Śląsku nie ta dawno grał jeszcze boczny defensor Patryk Janasik występujący u nas przez 2,5 roku w rezerwach. Dodatkowo od lata 2023 zawodnikiem Śląska Wrocław jest Mateusz Żukowski. 24-latek nie zrobił u nas kariery, w sierpniu 2023 roku podczas ostatniej wizyty Lecha Poznań we Wrocławiu spowodował rzut karny.
Mateusz Żukowski w meczu z Lechem
Lecha Poznań i Śląska Wrocław łączą jeszcze trenerzy. Nie tak dawno na Dolnym Śląsku pracował świetnie znany wszystkim Ivan Djurdjević, który w 2022 roku pokonał Kolejorza przy Bułgarskiej aż 2 razy. Kiedyś WKS szkolił Mariusz Rumak, który m.in. skompromitował ten klub w Pucharze Polski z Bytovią Bytów (porażka 0:3). Nielubiany u nas Rumak pracował w Śląsku Wrocław w 2016 roku prowadząc zespół łącznie 33 razy (z Lechem Poznań wówczas wygrał, zremisował i przegrał).
Oprócz wspomnianego Mariusza Rumaka czy Ivana Djurdjevicia w obu drużynach pracowali jeszcze inni trenerzy i to ważni dla Kolejorza. Wśród nich był Wilhelm Lugr, Henryk Apostel, Wojciech Łazarek, Jerzy Kasalik czy Romuald Szukiełowicz, który pracę we Wrocławiu stracił wiosną 2016 roku. Za niego do Śląska przyszedł Mariusz Rumak, którego następcą został Jan Urban świętujący z Lechem Poznań krajowy Superpuchar.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post O przełamanie w znanym miejscu first appeared on KKSLECH.com.