Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Wnioski po pierwszym zimowym sparingu

0 6

Za Lechem Poznań jest już pierwszy z czterech zimowych meczów towarzyskich w trakcie przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2024/2025. W niedzielne popołudnie wszystkie cztery gole parły w pierwszej połowie spotkania.

Po pierwszym zimowym sparingu tradycyjnie można wysnuć kilka niezobowiązujących wniosków na temat gry Kolejorza oraz poszczególnych piłkarzy. Więcej poniżej.

WYNIK GORSZY OD GRY

Trener Niels Frederiksen już w pierwszym sparingu zaskoczył składem. Największym zaskoczeniem była obsada boków obrony, Filip Bednarek między słupkami i 18-letni Wojciech Mońka na stoperze. O dziwo od początku Lech grał nieźle, już w 2 minucie po świetnym prostopadłym podaniu Afonso Sousy do Daniela Hakansa mógłby paść gol, gdyby Mikael Ishak był trochę szybszy i dał radę dojść do piłki. W kolejnych minutach Lech równie często prowadził grę, dobrze w rozegraniu piłki czuli się Afonso Sousa, Antoni Kozubal, Filip Jagiełło czy schodzący do środka Ali Gholizadeh. Gole stracone przez Kolejorza były niestety kopią wielu akcji rywali z rundy jesiennej, którzy do tworzenia sytuacji wykorzystywali kontrataki m.in. po naszych nieudanych stałych fragmentach gry. Dwie pierwsze bramki dla Dinama padły po odpowiednio kontrze po naszym rzucie rożnym oraz po stracie w środku Afonso Sousy. Do przerwy Lech Poznań przegrywał 1:3 notując dużo gorszy wynik od gry, którą zaprezentował. Optycznie nasz zespół w pierwszych 45 minutach wcale nie wyglądał źle, o niekorzystnym rezultacie zadecydowała niska skuteczność + błędy w ustawieniu głównie bocznych obrońców w postaci Maksymiliana Pingota oraz Iana Hoffmanna (zawalił bramkę na 1:2).

I połowa: Bednarek – Hoffmann, Mońka, Milić, Pingot – Jagiełło, Kozubal – Gholizadeh, Sousa, Hakans – Ishak.

NA STOJĄCO

Na drugą połowę sztab szkoleniowy desygnował zupełnie inny skład, który grał na stojąco. Poza Patrikiem Walemarkiem mającym trzy efektowne zrywy ciężko było kogoś wyróżnić, Lech przez wiele minut nie umiał utrzymać się przy piłce, a gdy już miał ją przy nodze, to nie wiedział, jak grać, aby zagrozić bramce Dinama. Skład na drugą część niedzielnego sparingu był źle zestawiony, tak naprawdę graliśmy bez rozgrywającego, bez napastnika, za to w środku z dwoma pomocnikami w postaci Radosława Murawskiego oraz Gisli Thordarsona, którzy przecież mają ze sobą rywalizować a nie biegać po boisku w tym samym czasie. W drugiej połowie brakowało nam jakości, sam wspominany Patrik Walemark to za mało. Po zmianie stron Lech Poznań miał problemy z oddaniem strzału, za to sam dopuszczał Dinamo Zagrzeb do oddania wielu uderzeń, po których regularnie wykazywał się czujny między słupkami Bartosz Mrozek asekurowany czasami przez czujnego w defensywie Bartosza Salamona. W drugich 45 minutach Lech Poznań grał o niebo gorzej, niż w pierwszej połowie, po której niezasłużenie przegrywał aż 1:3.

II połowa: Mrozek – Pereira, Douglas, Salamon, Andersson (72.Gurgul) – Murawski, Thordarson – Walemark, Gmur (77.Dudek), Hotić – Szymczak.

WIDOCZNE PROBLEMY

Pierwszy zimowy sparing z mocnym rywalem dał sztabowi szkoleniowemu wiele materiału do analizy. Przede wszystkim Dinamo Zagrzeb obnażyło poziom prawego obrońcy Iana Hoffmanna, który nie ma pojęcia o grze w defensywie czy lewonożnego Maksymiliana Pingota. Ten piłkarz jest zbyt wolny, żeby grać na lewej obronie, jego pojedyncze wypady z piłką do przodu przez brak szybkości były nieefektywne. Sam zespół wciąż ma problem przy okazji kontr i znowu stały fragment gry dla Lecha Poznań przełożył się na zagrożenie, ale dla naszej bramki przez kontrę przeciwnika, który poprzez kontrataki zdobył dziś 2 gole. Ofensywa Kolejorza bez Afonso Sousy na dziesiątce właściwie nie istnieje, Portugalczyk wspierany dziś dobrze przez m.in. Aliego Gholizadeha czy dynamicznego Daniela Hakansa wręcz błyszczał będąc rozgrywającym z prawdziwego zdarzenia. Sousa, Gholizadeh, Hakans, Mrozek oraz Walemark zasługują na plus, minusem była za to postawa Hoffmanna, Pingota, Szymczaka oraz wolnego dziś Ishaka.

KOLEJNE SPARINGI POKAŻĄ WIĘCEJ

Za Lechem Poznań pierwszy z czterech sparingów tej zimy, który na dodatek toczył się w deszczu, co również mogło mieć wpływ na grę. Wystawienie dwóch różnych jedenastek na pewno miało wpływ na dwie zupełnie różne połowy, druga część optycznie była dużo gorsza, lecz to w pierwszej odsłonie odważnie grający Kolejorz stracił 3 gole, przez które finalnie przegrał z Chorwatami 1:3. Dinamo Zagrzeb pokazało w niedzielę jakość, klasę przy okazji kontr i wysoką skuteczność pod naszą bramką. Z tak dobrym rywalem nie zagramy już przez wiele, wiele miesięcy, w czwartek niebiesko-białych czekają sparingi z Botewem Płowdiw (2. pozycja w Bułgarii) i z Cukarickami Belgrad (8. lokata w Serbii), po których będziemy wiedzieć trochę więcej. Na razie wszyscy kibice Lecha Poznań mieli potwierdzenie jakości Sousy, Walemarka czy Mrozka, którzy na tle całej drużyny i przez 19 dni przed startem rundy wiosennej 2025 już dzisiaj wyglądali bardzo dobrze.

Pierwszy zimowy sparing 2025, niedziela, 12 stycznia, godz. 15:00
Lech Poznań – Dinamo Zagrzeb 1:3 (1:3)

Bramki: 22.Gholizadeh – 20.Baturina 34.Hoxa 41.Stojković

Asysty: 1:1 – Sousa

Żółte kartki:

Widzów: ok. 100

Lech (I połowa):

Bednarek

Hoffmann
Mońka
Milić
Pingot

Jagiełło
Kozubal

Gholizadeh
Sousa
Hakans

Ishak

Lech (II połowa):

Mrozek

Pereira
Douglas
Salamon
Andersson (72.Gurgul)

Murawski
Thordarson

Walemark
Gmur (77.Dudek)
Hotić

Szymczak

Rezerwowi: Gurgul, Dudek, Prajsnar, Stankiewicz

Kapitanowie Lecha: Ishak, Murawski

Ustawienie Lecha: 1-4-2-3-1

Trenerzy: Frederiksen – Cannavaro

Stan murawy: Bardzo dobry (równa płyta boiska)

Pogoda: +12°C, deszcz

Miejsce: Mardan Spor Kompleksi (Aksu, Turcja)

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

The post Wnioski po pierwszym zimowym sparingu first appeared on KKSLECH.com.

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Glasgow Rangers
Glasgow Rangers

Read on Sportsweek.org:

KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź

Inne sporty

Sponsored