Rzeczy potrzebne do tytułu

Już za 25 dni Lech Poznań wróci do walki o tytuł Mistrza Polski rozgrywając od 31 stycznia do 24 maja łącznie 16 spotkań. Wiosną 2025 potrzeba kilku rzeczy, by zdobyć 9 w historii klubu mistrzostwo. Kolejorz nie wygra wszystkich meczów, dlatego do wywalczenia tytułu potrzebuje również wpadek swoich rywali.

Jakich rzeczy potrzebuje Lech Poznań do zdobycia tytułu Mistrza Polski? Już zimą fajnie byłoby trafić z chociaż dwoma transferami, a wiosną uniknąć kontuzji i poprawić wyniki osiągane na wyjazdach.

UTRZYMANIE WYNIKÓW U SIEBIE
—
Wiosna jest często cięższa od jesieni, wiosną punktuje się trudniej, więc powtórzenie tak dobrego, domowego bilansu 8-0-1, 23:6 jest mało realne. Mimo wszystko mecze Lecha w Poznaniu na pewno odegrają wiosną ważną rolę, przy Bułgarskiej trzeba zdobyć możliwie jak najwięcej punktów i dzięki wygranym głównie u siebie umacniać się na fotelu lidera Ekstraklasy. Już 31 stycznia Lech Poznań w razie domowego zwycięstwa na pewno utrzyma 1. miejsce, meczem za tzw. „6 punktów” będzie za to drugi domowy pojedynek z Rakowem Częstochowa, w którym jest szansa odskoczyć wiceliderowi tabeli. W ostatnim mistrzowskim sezonie Kolejorz akurat przegrał u siebie z „Medalikami” roztrwaniając całą przewagę, jaką wypracował sobie jesienią 2021.

31.01, Lech – Widzew (20:30)
15.02, Lech – Raków
22.02, Lech – Zagłębie
08.03, Lech – Stal
05.04, Lech – Korona
19.04, Lech – Cracovia
03.05, Lech – Puszcza
24.05, Lech – Piast

POPRAWA REZULTATÓW NA WYJAZDACH
—
Pomimo jesiennych przełamań w Lubinie (po prawie 3 latach), w Mielcu (po ponad 31 latach) czy w Krakowie (po ponad 4 latach) wyjazdowy bilans Lecha Poznań w lidze jest przeciętny (4-2-3, 10:8). Jesienią Raków Częstochowa, Jagiellonia Białystok czy nawet Cracovia odniosła więcej wyjazdowych zwycięstw od Kolejorza, który ma co poprawiać. Przed nami tej wiosny prestiżowe wyjazdy m.in. do Szczecina (ostatnio porażka 0:5), na teren Mistrza Polski czy do Wrocławia, gdzie Lech wygrał tylko 2 razy w ciągu ostatnich 14 lat! To nie koniec, bo w Radomiu od powrotu Radomiaka do Ekstraklasy jeszcze nie zwyciężyliśmy, przy Łazienkowskiej zawsze było ciężko, a będzie jeszcze m.in. wyjazd na nowy obiekt w Katowicach. Ewentualne wygrane na wyjazdach w Szczecinie, Białymstoku, we Wrocławiu czy w Lublinie będą na wagę złota mogąc odegrać dużą rolę w wywalczeniu mistrzostwa lub nie.

08.02, Lechia – Lech
01.03, Pogoń – Lech
15.03, Jagiellonia – Lech
29.03, Śląsk – Lech
12.04, Motor – Lech
26.04, Radomiak – Lech
10.05, Legia – Lech
17.05, GKS – Lech

LEPSZA TAKTYKA NA DEFENSYWNYCH RYWALI
—
Liga nauczyła się już stylu preferowanego przez Lecha Poznań. Wystarczy odpuścić pressing, zagrać na swojej połowie głęboko, ale agresywnie, zagęścić środek pola czy zagrać nisko w obronie, by powstrzymać ofensywę Kolejorza. Tak gra coraz więcej rywali, tak zagrał np. Piast Gliwice, któremu Lech Poznań nie umiał wyrządzić krzywdy oddając tylko jeden celny strzał i to po 60 minucie. Podobnie 6 grudnia zaprezentował się Górnik Zabrze, który taktycznie wypunktował Lecha Poznań mającego wówczas wiele problemów. Wiosną przyjedzie do nas kilka drużyn ze środka tabeli czy broniących się przed spadkiem, które w Poznaniu zamurują dostęp do własnej bramki nastawiając się na uniknięcie porażki. Lech już podczas obozu w Turcji musi pracować nad poprawą schematów w ofensywie, w tym nad nową taktyką, która w momencie prowadzenia ataku pozycyjnego będzie zaskoczeniem dla przeciwników.

BRAK KONTUZJI
—
Trener Niels Frederiksen wraz ze swoimi asystentami, w tym z Antoninem Cepkiem bardzo dobrze przygotował Lecha Poznań do rundy jesiennej. Kolejorz sporo biegał, notował wiele sprintów, pokonywał dłuższe dystanse od rywali mających mniejsze posiadanie piłki, a samych kontuzji było niewiele. Urazy ominęły przede wszystkim czołowych piłkarzy takich jak Antonio Milić, Joel Pereira, Antoni Kozubal, Mikael Ishak czy Afonso Sousa, żaden z nich w ogóle nie miał kontuzji lub wracał do pełnił sił w ciągu paru dni i m.in. dlatego Kolejorz jest teraz w tabeli tam, gdzie jest. Dobre przygotowanie fizyczne i motoryczne zimą + uniknięcie urazów wiosną może być kluczem do zdobycia tytułu Mistrza Polski. W razie pecha, w tym kontuzji Sousy z Ishakiem czy Pereiry od razu leżymy, bo w zespole nie ma poważnych zmienników dla tych graczy.

TRANSFERY
—
Udane okno transferowe mogłoby pomóc Lechowi Poznań w zdobyciu tytułu Mistrza Polski. Tak było na przykład zimą 2022, gdy Tomasz Kędziora z Kristofferem Velde solidnie uzupełnili zespół, a Dawid Kownacki nawet go wzmocnił zdobywając gole mające wpływ na obronę 1. pozycji zajmowanej po rundzie jesiennej. Tej zimy Lech Poznań potrzebuje wzmocnić boki obrony, środek pola oraz musi znaleźć normalnego konkurenta dla Mikaela Ishaka. Szczególnie ważnym transferem będzie ktoś normalny do środka pola, na przykład na pozycję numer sześć, kto w końcu zostałby następcą Jespera Karlstroma i poważnym rywalem dla Radosława Murawskiego. Ten piłkarz w 19. kolejce nie wystąpi ze względu na pauzę za kartki, więc musi go zastąpić nowy zawodnik, który nie zaniży poziomu.

TROCHĘ SZCZĘŚCIA
—
Szczęście w piłce przyda się nawet najlepszym. W ostatnich mistrzowskich sezonach Lech Poznań potrzebował trochę szczęścia, w tym pomocy innych. Dwa razy z pomocą przyszła nam Cracovia, być może i tej wiosny ktoś będzie musiał pomóc Kolejorzowi w drodze do zdobycia tytułu Mistrza Polski. Zespół Lecha Poznań nie jest, nie był i nie będzie tak silny, by wszystko zależało wyłącznie od niego, w drodze do tytułu potrzebujemy m.in. wpadek innych rywali czy np. błędnych decyzji transferowych w Rakowie Częstochowa, który ma parcie na tytuł, wydaje sporo pieniędzy, ale nie trafia z wieloma transferami, przez co jakość kadry tej drużyny nie idzie w górę. Wiosną 2025 do mistrzostwa potrzebujemy skorzystać ze słabości innych.

Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

The post Rzeczy potrzebne do tytułu first appeared on KKSLECH.com.