Maresca: Mogliśmy mieć lepszą końcówkę meczu
Mecz z Servette oznacza pierwszą wygraną Enzo Marescy w charakterze trenera Chelsea w meczu o punkty. Szkoleniowiec opisał spotkanie podkreślając jasne momenty, ale też wskazując miejsca do poprawy.
Ważne było to, aby wygrać mecz i zachować czyste konto. W wyjściowym składzie dokonaliśmy dziewięciu zmian, mieliśmy zawodników którzy potrzebowali minut takich jak Renato Veiga, Axel Disasi, Pedro Neto, Marc Guiu, Filip Jorgensen. Było wiele dobrych rzeczy. Mieliśmy momenty, w których zespół wyglądał bardzo dobrze zarówno z piłką, jak i bez niej, szczególnie na początku meczu.
Byliśmy bardzo agresywni i stworzyliśmy kilka okazji. W drugiej połowie zaczęliśmy tak samo - agresywnie, graliśmy naprawdę dobrze, ale były też chwile w których mogliśmy sobie lepiej poradzić, to normalne. Ostatnie dziesięć minut było zbyt nerwowe, byłem tym trochę zmartwiony bo mogliśmy poprowadzić grę inaczej. Spodziewałem się tego, ponieważ ciągle się uczymy - wyjaśniał Enzo Maresca.
Próbowaliśmy zarządzać piłką w ostatnich 10 lub 15 minutach po naszej stronie boiska - tak, musimy to robić ale po przeciwnej stronie boiska. Nie straciliśmy gola, ale to dla nas nauka. Wszyscy potrzebują więcej czasu, aby lepiej poznać system.
Podczas spotkania z boiska został ściągnięty Palmer Cole, który był zawodnikiem rezerwowym. Czy to kontuzja?
Cole coś poczuł, ale wygląda dobrze.Jest po badaniach, wygląda dobrze, mam nadzieję, że to nie problem i będzie dostępny w niedzielnym meczu.
Jednego z goli zdobył Madueke, który również rozpoczynał mecz jako rezerwowy.
Naprawdę lubię Noniego, jego jedynym problemem jest to, że musi pokazywać konsekwencję: na każdym treningu w ciągu tygodnia. Każdym, każdego dnia! Jest dobrym zawodnikiem i radzi sobie dobrze, tyo taki typ zawodnika, jakiego lubię.
Okazję na stuprocentową bramkę zmarnował Marc Guiu.
Powiedziałem mu, że chyba nie lubi zdobywać łatwych bramek i woli strzelać te trudne. To normalne, jest bardzo młody, 2006 rok więc jest najmłodszy w drużynie. Sposób w jaki pracuje bez piłki, dużo biega, naciska - na pewno strzeli swoją bramkę.