Kolejny blamaż. Everton ogrywa Chelsea
Prezent Chelsea dla Lamparda? Atmosfera Goodison? A może znów po prostu kiepska gra The Blues? Nieważne - walczący o utrzymanie w Premier League Everton pokonał u siebie niespodziewanie trzecią siłę ligi, Chelsea. O wyniku 1:0 zadecydował katastrofalny błąd Azpilicuety.
Pierwszej połowy meczu między Evertonem, a Chelsea, zdecydowanie nie można było uznać za piłkarskie widowisko. Z obu stron brakowało bowiem strzałów.
Druga odsłona musiała być lepsza i rzeczywiście, działo się więcej. Dwie minuty po wznowieniu gry Cesar Azpilicueta przyjął piłkę w katastrofalny sposób, co skutkowało tym, że przejął ją Demarai Gray. Anglik momentalnie podał do Richarlisona, a ten z zimną krwią przymierzył w prawy dolny róg bramki.
Zgodnie z tym czego można było się spodziewać, Chelsea zdominowała posiadanie piłki, osiągając na koniec aż 83%, na nic to się jednak nie przeożyło - to Everton wykazał się ogromną determinacją i wolą walki.
Swoje zrobił też Jordan Pickford, który niejednokrotnie ofiarnie interweniował.
Finalnie zespół Franka Lamparda ograł ekipę Thomasa Tuchela i do bezpiecznej pozycji traci dwa punkty przy jednym spotkaniu rozegranym mniej.