Rudiger: Jako piłkarz marzysz o naszej sytuacji

Antonio Rudiger doskonale pamięta swój pierwszy finał Pucharu Anglii - Chelsea zagrała w 2018 roku przeciwko Manchesterowi United i zachowała czyste konto. Jedyną bramką był rzut karny Edena Hazarda a Rudiger został wybrany Piłkarzem Meczu.

To był wyjątkowy dzień a FA Cup było pierwszym klubowym trofeum jakie zdobyłem, więc było to bardzo specjalne - zdobycie go przy pełnym widzów stadionie przeciwko takiemu dużemu rywalowi jak Manchester United było naprawdę świetne.

Graliśmy naprawdę dobrze i świetnie się broniliśmy. Fakt, że zostałem Piłkarzem Meczu nie było dla mnie tak ważne, ważniejsze było to, że wygraliśmy trofeum. Dziś na Wembley znów będę kibice, bardzo nam ich brakowało, tych emocji. Kiedy na początku sezonu zagraliśmy przed kilkoma tysiącami, to było 'wow' - było głośno, więc dziś przy 22 tysiącach będzie jeszcze lepiej.

Thomas Tuchel ustawił Rudigera na lewej stronie trójki obrońców.

Podoba mi się ta pozycja, ale lubię też grać czwórką obrońców po lewej stronie. To moje nominalne miejsce przez całą karierę, więc jestem przyzwyczajony. Cały ten sezon jest dla mnie szalony a mentalnie bardzo trudny - chyba najtrudniejszy, jaki miałem w karierze, jednak na końcu okazuje się, że będziesz grał w dwóch finałach.To jest Chelsea i przez ostatnie cztery lata w których tu jestem, zawsze walczyliśmy o puchar w finale. Może w lidze nie idzie nam tak dobrze ale mimo to zdobywamy trofea.

Leicester to bardzo trudny zespół, mają bardzo dobrych zawodników i dobrego menedżera, który wykonuje świetną pracę. Wiemy, jak grać w finale, musimy dać z siebie 100 procent i być skoncentrowani. Sytuacja w jakiej jesteśmy jest tym, o czym marzysz jako zawodnik. Oczywiście czujesz dużą presję, ale musisz się nią cieszyć, nie wybiegać myślami w przyszłość, robić krok po kroku.