Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Trzy profile przyszłego trenera Lecha Poznań

0 19

Nieuchronnie zbliża się moment w którym w Lechu Poznań nadejdą wymuszone zmiany. Zarząd nie ma sobie nic do zarzucenia, sytuacja finansowa klubu jest bardzo dobra, we Wronkach powstaje upragnione centrum, więc w takiej sytuacji wszystko jest w jak najlepszym porządku. W porządku jest także trener Dariusz Żuraw, który w sezonie 2020/2021 akurat doskonale wywiązał się ze swojej roli.



Dariusz Żuraw buduje zespół według pomysłu Tomasza Rząsy, w dodatku wypromował młodzież zarządowi i wprowadził zespół do fazy grupowej Ligi Europy co wiązało się z przypływem dodatkowej, nieplanowanej gotówki. To właśnie za kadencji Żurawia zarząd osiągnął swój największy sukces, dlatego bez względu na wynik sportowy tej wiosny współpraca trwałaby dalej, aż do czerwca 2023 roku. Problemem dla władz są złe media, wiecznie sfrustrowani kibice i oczekiwania Wielkopolan, którym znów coś się nie podoba. Wszyscy chcą sukcesu w tym tego najważniejszego w sezonie 2021/2022 na 100-lecie klubu. Żeby atmosfera była lepsza, nastroje ludzi poprawiły się, kibice znów zaczęli wierzyć i żyć marzeniami, będzie trzeba wykopać latem Dariusza Żurawia a potem zatrudnić kogoś nowego kto stanie się nadzieją chociaż na parę miesięcy. Lech Poznań nie ma jeszcze nowego szkoleniowca, nie chce działać tak jak w sezonie 2018/2019, nie wrzuci nikogo na głęboką wodę ani nie zatrudni kogoś dla PR jak Adama Nawałki, który w ogóle tutaj nie pasował. Są jednak trzy profile trenerów. Z nich zostanie wybrany jeden profil, który na nowo będzie budował wielkiego Lecha Poznań mając do tego kolejny sezon przejściowy. W obecnej sytuacji zmiana trenera jest niezbędna, bowiem Dariusz Żuraw nie wie jak wyjść z kryzysu, w dodatku jego obecność na ławce w następnym sezonie do końca dobiłaby kibiców, którzy pałają niechęcią do jego osoby.

1) Rząsowy pracuś promujący młodzież

Pierwszy typ to Rząsowy pracuś promujący młodzież, czyli podobny typ do Dariusza Żurawia tylko zza granicy. Osoba dość młoda, na dorobku, osoba głupiomądra, która ukończyła z wyróżnieniem kurs UEFA A. Wiedzę czerpie nie z boiska a z książek, sam chce jedną napisać, ogląda mnóstwo meczów będąc fanatykiem futbolu dla którego największą gwiazdą jest Robert Lewandowski. U takiego trenera wszystko zaczyna się i kończy na pracy. Jego mottem życiowym jest “praca, praca, praca” i “nie od razu Kraków zbudowano”. Swoimi głupimi mądrościami potrafi z jednego zdania zrobić kilkanaście gadając cały czas o tym samym tylko innymi słowami. Pochodzi z kraju naszych południowych sąsiadów lub z państw Beneluksu. Spec od młodzieży pracujący w znanych europejskich akademiach ma nowoczesne metody szkolenia wyuczone na kursach. Wizjoner dumny z filozofii Lecha Poznań na każdym kroku widzi młodych, ambitnych wychowanków, którzy ciężką pracą dosięgną gwiazd. Ten rodzaj trenera nie ma większych wymagań, potrzebuje za to dużo czasu, by pokazać owoce swojej pracy. Nie naciska na transfery, ceni sobie pracę z tymi zawodnikami jakich ma. Kiedy już wpadnie w kryzys nie ma pomysłu, jak z niego wyjść, w dostępnych materiałach UEFA nie było napisane w jaki sposób używać mózgu. Zatrudnienie takiej osoby byłoby dla zarządu wręcz idealne, dla Kolejorza oraz jego kibiców już nie. Nie tylko ze względu na nikłe doświadczenie szkoleniowca zarząd oczywiście nie wyznaczyłby takiemu trenerowi żadnych konkretnych celów sportowych na sezon 2021/2022, a tym bardziej, że przecież nigdy w krótkiej karierze nic on nie wygrał.

2) Ligowy trener z doświadczeniem potrzebujący czasu

Typ Waldemara Fornalika lub Marcina Brosza. Zarząd i każdy kibic wie czego można spodziewać się po takich szkoleniowcach, dlatego humory wszystkich z miejsca poprawiają się. Przyjście tego typu trenera od razu wlewa nadzieję w serca naiwniaków, którzy wierzą, że teraz będzie dobrze, będzie trofeum i z tą mitycznie mocną, szeroką kadrą już na pewno będzie fajnie. Wybrana postać z drugiego profilu trenerskiego oczywiście nie obiecuje mistrzostwa, Pucharu, także jest skupiona na ciężkiej pracy, która dopiero za rok, za dwa a może za trzy przyniesie oczekiwane efekty. Mimo to, świat kibiców już się staje kolorowy, jest nowy trener, nowe rozdanie, trzeba mu ufać wspominając jak to kiedyś Górnik czy Piast pięknie grał, walczył i biegał. Gdy tylko zostanie otwarty stadion wypada lecieć gołymi stopami po szkle na Bułgarską, bo jest #WaldekKing, zatem na pewno będzie lepiej! Niestety Lech za kadencji kolejnego trenera wpada w coroczny jesienny kryzys, nikt znów nie wie o co chodzi, kibicom przypomina się Djurdjević, 16. miejsce Skorży, zwolnienie Zielińskiego, seria Bakero bez gola i passa Bjelicy aż 7 miesięcy bez wyjazdowej wygranej! Efekt tzw. “nowej miotły” szybko się kończy, znów winny jest trener, któremu kibice wypominają, że Górny Śląsk to nie Wielkopolska. Tu jest presja i “zrób coś z tym smutny Waldku bez charyzmy”. Na końcu bądź co bądź – lepszemu trenerowi od Żurawia udaje się opanować kryzys, być w czołówce, po sezonie przejściowym 2021/2022 i nieudanym 100-leciu już kolejny sezon 2022/2023 na pewno będzie nasz! W końcu Lech i tak zanotował progres, jest lepiej, zarząd z trenerem pozwolili naiwnym na nowo uwierzyć w marzenia, budowa wielkiego Kolejorza wciąż trwa.



3) Pajacujący celebryta stymulujący atmosferę

Typ trenera, którego w obecnej sytuacji najlepiej byłoby zatrudnić od 1 lipca dla tzw. “świętego spokoju”. Pajacujący celebryta stymulujący atmosferę to najlepszy wynalazek zagraniczny, żeby “kupić” choć garstkę naiwnych kibiców, którzy nadal będą wierzyć w spełnienie marzeń. Co to za typ trenera? Mianowicie szkoleniowiec np. z Bałkanów, który ładnych parę lat temu coś wygrał lub pracował w solidnych zagranicznych klubach z różnych lig. Już podczas pierwszej konferencji prasowej zapowiada on nowego Lecha, zapowiada wielkie zmiany, koniec wyśmiewania się z klubu, mówi o ciężkiej pracy, profesjonalizmie każdego dnia, jest asertywny obiecując ofensywny futbol. Ma silną rękę w gębie, od początku mówi na konferencjach słowa, które naiwni kibice chcą usłyszeć. Nie gada o młodzieży, wizjach, filozofii tylko o wygrywaniu, walce, charakterze, o konieczności puszczania płyt z muzyką z Rockiego przed meczami. Naiwniacy to kupują i już czekają na pierwsze mecze. Kiedy nowy trener miażdży Koronę 4:0 czy wygrywa z Wisłą Płock 3:2 po grze rywala od 69 minuty w dziesiątkę, skacze pod Kotłem klaszcząc i tańcząc wraz trybunami zaskarbiając sobie sympatię. Reszta też się cieszy, pojedyncze osoby młode lub po +40 pod wpływem alkoholu walą w ten serwis, część szybko oraz na ślepo leci na stadion przez kałuże łamiąc sobie przy tym obie ręce. Nowy trener nie do końca realizuje strategię władz, nie promuje młodzieży, ale zarząd w końcu ma trochę spokoju. Nowy trener z mitycznym charakterem wlał nadzieję w serca naiwnych, którzy znów w coś uwierzyli. Kibice wybaczają mu nawet porażki, bo w końcu była walka, gryzienie trawy, w dodatku trener po meczu miał pretensje do sędziów i jeszcze dogryzł Legii na konferencji prasowej. Głupi naiwnicy to kupują, szkoleniowiec zyskuje poparcie, polepsza się atmosfera wokół klubu, skoro Lech ma tak zajebistego trenera, to już nawet kibice przestają zwracać uwagę na brak wzmocnień. Na koniec sezonu 2021/2022 ekipa Kolejorza znów zostaje z niczym, ale dzięki walce, ambicji i zaangażowaniu jest chociaż na podium, więc nawet kolejne mistrzostwo dla Legii i widok w finale Pucharu Polski Wigier Suwałki z Wisłą Płock nie jest aż takim zmartwieniem. Trzeci profil trenera z “jajami” dodał naiwnym wiary, jest nadzieja na trofeum w jeszcze kolejnym sezonie 2022/2023. Wtedy to już na pewno się uda!

Trener bez celów sportowych w kolejnym sezonie przejściowym

Podsumowując. Bez względu na to, kto by tutaj nie przyszedł latem na pewno nie zostanie obciążony dubletem. Zarząd nie będzie mówił o trofeach w pierwszym sezonie pracy nowego trenera z zespołem. Bez względu na to, czy do Lecha trafi pierwszy, drugi czy trzeci profil trenera, przyszły szkoleniowiec także nie wypowie słowa “dublet”, bowiem byłby wtedy niepoprawnym szaleńcem. Kolejny sezon 2021/2022 to znów czas przejściowy, czas nadziei dla naiwnych kibiców, czas małych wzlotów i poważnych upadków. Kibice Lecha Poznań są coraz bardziej zdesperowani, dlatego naiwni będą cieszyć się nawet z innego gadania na konferencjach, mitycznej walki, determinacji, stanowczości trenera oraz z miejsca na podium wiosną przyszłego roku. Pierwszy i drugi typ trenera zachowałby ciągłość filozofii. Trzeci typ nie do końca realizowałby wizję zarządu, lecz swoją mityczną charyzmą, pajacowaniem oraz medialnością poprawiłby atmosferę wokół klubu. Wlałby nadzieję w serca kibiców, którzy (chociaż w połowie) zadowoliliby się małym progresem wierząc, że jeszcze kolejny sezon 2022/2023 już na stówę będzie należał do Kolejorza.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <





Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań

Read on Sportsweek.org:

KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań

Inne sporty

Sponsored