Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Halo, tu Side. Przegonili deszcz

0 4

Sto lat „Kelly”, magiczny autokar, słowo dla „Wiewiór” i dyrygent w swoim żywiole… We wtorek ełkaesiacy wzięli udział w dwóch treningach, a chociaż w Side pada niemal cały czas, widać ktoś tu ma chody na górze – kiedy łodzianie wybiegli na boisko, rozchmurzyło się niebo.

Oj, jak ciężko we wtorek wstawało się z łóżek. Siąpiący przez całą noc deszcz i pochmurny poranek sprawiły, że na śniadaniu piłkarze wyglądali początkowo na odrobinę znużonych, ale dobry posiłek, kawa i perspektywa kolejnych zajęć zrobiły swoje. Humory zaczęły dopisywać zwłaszcza w drodze na boisko.

Sto lat „Kelly”! Trzymamy kciuki za „Wiewióry”

Trzeba było widzieć zaskoczenie wymalowane na ciut onieśmielonej twarzy Kelechukwu Ibe-Torti, gdy w autokarze cała ekipa odśpiewała na cześć jubilata gromkie „Sto lat!”. Wychowanek Escoli Varsovia obchodzi dziś 19. urodziny, nie mogło więc zabraknąć szczerych życzeń, nie mogło – chociaż to nieco później – i okolicznościowego tortu. Sympatycznemu skrzydłowemu życzono przede wszystkim zdrowia i zdobycia pierwszej ligowej bramki, bo przypomnijmy, że tę premierową w Pucharze Polski „Kelly” zdobył już w Janikowie.

Na tym nie koniec było atrakcji w autokarze, bo piłkarze postanowili dodać otuchy także siatkarkom ŁKS Commercecon. Nasze dzielne „wiewióry” wkrótce rozpoczną we własnej hali zmagania w Lidze Mistrzyń, a że na portalach społecznościowych na dobre rozhulała się akcja „awatarowa”, swoje trzy grosze wtrąciły tu też nasze „skórokopy”.

Czary?

W tym wesołym ełkaesiackim autokarze istotnie tkwić musi jakowaś tajemna siła, bo gdy tylko łodzianie dotarli do ośrodka treningowego Arslan Zeki Demirci, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – czarne chmury poszły precz, a boisko w tej samej chwili rozświetliły promienie słońca, co chwilę wcześniej wydawało się niemożliwe.

Na tej murawie czarowało już potem tylko naszych dwudziestu dwóch piłkarzy (pozostałą piątką zaopiekował się trener Marek Jędrzejewski). Bramkarze ćwiczyli grę na przedpolu, Marcel Wszołek znów pracował indywidualnie, natomiast całą resztę sztab trenerski podzielił na dwie grupy.

– Dawaj, dawaj!… Podkręcaj tempo! – dyrygował podopiecznymi trener Wojciech Stawowy, który cały czas poprawiał ustawienie swoich piłkarzy, cały czas podpowiadał i cierpliwie wyjaśniał, klarując przy tym obraz tego, czego spodziewa się po zawodnikach w ściśle określonych sytuacjach i czasie.

W pierwszej grupie, w której ćwiczono schematy rozegrania akcji i ich finalizację, wyróżniali się m.in. młodzieżowcy na czele z Piotrami Gryszkiewiczem i Janczukowiczem. W tym samym czasie w drugiej grupie toczyły się zażarte pojedynki „jeden na jednego” (tu nieco częściej wychodzili obronną ręką z opresji obrońcy), a następnie szlifowano grę w ataku w przewadze „czterech na dwóch” (tu górą zwykle byli napastnicy).

Do plaży nie dotarli

A co po południu? Po obiedzie najpierw naszych piłkarzy na trzy kwadranse wziął w obroty trener przygotowania motorycznego (trening regeneracyjno-rozciągający), a następnie łodzianie udali się na spacer nad morze, lecz do plaży koniec końców nie zdołali dotrzeć, bo widać pogoda gotowa łypnąć życzliwym okiem na naszych „Rycerzy Wiosny” tylko wtedy, gdy ci mają piłkę przy nodze.

Ze względu na oberwanie chmury ekipa zawróciła do hotelu i odtąd piłkarze mieli czas dla siebie, z kolei nasi fizjoterapeuci w swojej słynnej „fizjokanciapie” – pełne ręce roboty, ale na obozie przygotowawczym inaczej być nie może. Jutrzejsze zajęcia będą ostatnimi przed zaplanowanym na czwartek pierwszym sparingiem ŁKS-u w Turcji.

The post Halo, tu Side. Przegonili deszcz appeared first on ŁKS Łódź - oficjalna strona dwukrotnego Mistrza Polski.

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Read on Sportsweek.org:

Inne sporty

Sponsored