Lampard: Lubię presję
Seria trzech porażek i remis w ostatnich pięciu meczach sprawiła, że Chelsea raczej odpadła z wyścigu o tytuł Premier League, jednak wcześniejsza passa 17 niepokonanych spotkań sprawia, że wciąż może trzymać się w ligowej czołówce.
Mam nadzieję, że jedną z moich mocnych stron jest to, że nigdy nie daję się zbytnio ponieść kiedy idzie nam dobrze. Po wygranej z Leeds wszyscy rozmawiali o nas i naszych szansach na koronę a ja gasiłem ten płomień. Jednocześnie moja praca polega też na tym aby nie być zbyt przygnębionym, kiedy wyniki są przeciwko nam.
Pierwszą osobą, która wywiera na mnie presję, jestem ja sam. Robię to cały czas, na dobre i na złe, więc to niewiele zmienia. Nie jestem głupi, wiem, że musimy uzyskać wyniki i chcemy to robić. Czy zmieniam pewne rzeczy i swoje założenia? Czasami, trochę je koryguję - mówi Lampard.
Musisz szukać rozwiązań, ale musisz też trzymać się swoich zasad. Czasami rzeczy, które są chwalone, gdy dobrze sobie radzisz, są krytykowane, jeśli tylko nie sięgniesz po wynik. Lubię presję. Gdybym tego nie lubił, nie wróciłbym do piłki. Odszedłbym przy pierwszej okazji.
Oczywiście w obecnej sytuacji nie jesteś tak szczęśliwy, jak wtedy, gdy masz za sobą 16 meczów bez porażki i to normalne, ale więcej uczysz się na porażkach i trudnych chwilach. Teraz to czas na to, aby być przy ziemi. Pracuj i nie poświęcaj uwagi wyglądzie tabeli. Wiemy, że jesteśmy wciąż w pobliżu czołówki.