Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

„Nie dostać prztyczka w nos”. Zapowiedź meczu z GKS 1962 Jastrzębie

0 11

fot. Łukasz Skwiot / Cyfrasport

W 12. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Jastrzębie. Sobotnie spotkanie lidera z przedostatnią w tabeli drużyną trenera Pawła Ściebury rozpocznie się o godz. 12.30.

Zawodnicy lidera pierwszej ligi, tak zresztą jak piłkarze GKS-u Jastrzębie, mieli tym razem tylko nieco ponad sześćdziesiąt godzin na odpoczynek po środowym spotkaniu z Koroną Kielce i przygotowania do sobotniego starcia z przedostatnią w tabeli ekipą z Górnego Śląska.

Nie chcą popsuć

– Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i gra co trzy dni nie sprawia nam problemu. Po meczu z Koroną naszym celem jest zregenerowanie zespołu. W tak krótkim czasie niewiele poprawimy, dlatego ważne jest, żeby przede wszystkim niczego nie popsuć – powiedział przed meczem z GKS-em Jastrzębie trener Wojciech Stawowy.

Szkoleniowiec nie pierwszy raz w tym sezonie przypomniał, że jego zespół nie zamierza „wygrywać meczów” jeszcze przed pierwszym gwizdkiem i miejsce w tabeli najbliższego rywala nic jego zdaniem tutaj zmienić nie powinno, tym bardziej że po kiepskim początku sezonu GKS zaczyna łapać wiatr w żagle, w dodatku w sobotę po długiej przerwie rozegra spotkanie na własnym boisku.

– Spodziewamy się trudnej przeprawy. W lidze nie ma łatwych meczów. Jeśli będziemy postrzegać to spotkanie, jak starcie z przedostatnią drużyną w tabeli, to popełnimy duży błąd. To jest nasz najbliższy rywal i najważniejsze mecz. Chcemy rozegrać dobre spotkanie – powiedział przed meczem z GKS-em Jastrzębie trener Wojciech Stawowy, który w sobotę, wyłączając z tego wracającego do zdrowia Macieja Dąbrowskiego oraz kontuzjowanego Piotra Gryszkiewicza, będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, co wcale nie oznacza, że szkoleniowiec nie dokona zmian w składzie.

– Jest grupa zawodników, która gra cały czas, bo w piłce zazwyczaj szkieletu się nie zmienia. Nie należy spodziewać się rewolucji kadrowej, ale nie wykluczam dwóch-trzech zmian w poszczególnych meczach, mając na uwadze zdrowie zawodników – oznajmił trener „Rycerzy Wiosny”.

Wracają na swoje

Sobotni rywal ełkaesiaków przegrał w tym sezonie dziewięć spotkań, jeden mecz zremisował i jeden wygrał (4 punkty, bramki: 8:20), lecz należy pamiętać, że siedem ligowych pojedynków rozegrał na wyjeździe, zaś trzy „domowe” w Wodzisławie Śląskim i dopiero ełkaesiaków przyjmą zawodnicy z Górnego Śląska na własnym boisku.

Podopieczni trenera Pawła Ściebury (wśród nich doskonale nam znany Lukáš Bielák) od początku sezonu przegrywali mecz za meczem, ale tydzień temu przełamali złą passę, zgarniając komplet punktów w Opolu (2:0). Co prawda w środę piłkarze GKS-u znów musieli obejść się smakiem, bo w ostatnich sekundach spotkania z Górnikiem Łęczna stracił gola, który kosztował zespół z Jastrzębia punkt (1:2), ale postawa drużyny w tych właśnie dwóch ostatnich spotkaniach wlała w serca kibiców z Jastrzębia odrobinę nadziei.

– Jesteśmy rozczarowani tym wynikiem. W fatalny sposób przegraliśmy ten mecz. Pierwsza połowa należała do Górnika, ale po przerwie to my mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Niestety, w końcówce zabrakło nam koncentracji. Zniweczyliśmy swój własny wysiłek i frajersko przegraliśmy na własne życzenie mecz – powiedział po spotkaniu z Górnikiem trener Paweł Ściebura, który w sobotę wraz z podopiecznymi zamierza uprzykrzyć życie liderowi.

Dodajmy, ze w środowym meczu z Górnikiem Łęczna szkoleniowiec GKS-u postawił na następujących zawodników: Mariusz Pawełek – Szymon Zalewski, Mateusz Bondarenko, Michał Rutkowski, Dawid Witkowski, Lukáš Bielák, Farid Ali (90, Patryk Skórecki), Daniel Feruga (62, Łukasz Zejdler), Marek Mróz, Kamil Jadach (66, Jakub Apolinarski), Daniel Rumin.

Nie dostać pstryczka w nos

Historia spotkań ŁKS-u z GKS-em Jastrzębie rozpoczęła się pod koniec lat 80. i zamyka się w sześciu zaledwie spotkaniach (dwa zwycięstwa ŁKS-u, trzy remisy, jedna wygrana GKS-u). Ostatni wyjazdowy mecz rozegrany w Jastrzębiu wspominamy bardzo dobrze, jako że odniesione wtedy dwubramkowe zwycięstwo po golach Łukasza Sekulskiego zapewniło łodzianom powrót do ekstraklasy.

– Ostatnia wizyta na boisku w Jastrzębiu dała nam bardzo ważne trzy punkty. Tym razem naszym celem znów jest zwycięstwo – powiedział bohater poprzedniego spotkania z GKS-em. – Napastników rozlicza się z bramek i jestem ich bardzo głodny, ale najważniejsza jest zawsze drużyna. Straciliśmy w tym sezonie tylko dwa „oczka”, a mimo tego nie mamy wielkiej przewagi nad resztą stawki. Należy więc być czujnym i budować dalej tę przewagę krok po kroku, nie wybiegając zanadto w przyszłość, bo można wtedy dostać prztyczka w nos. Ta liga jest nieobliczalna – dodał Łukasz Sekulski, który o miejsce w wyjściowym składzie rywalizuje z Samuelem Corralem.

Sobotnie spotkanie, które zostanie rozegrane bez udziału publiczności rozpocznie się o godz. 12.30. Sędziuje Tomasz Wajda, któremu na liniach będą pomagać Sławomir Kowalewski i Marcin Jakowenko. Mecz ŁKS-u z GKS-em Jastrzębie będzie można obejrzeć za pośrednictwem aplikacji Ipla.

The post „Nie dostać prztyczka w nos”. Zapowiedź meczu z GKS 1962 Jastrzębie appeared first on ŁKS Łódź - oficjalna strona dwukrotnego Mistrza Polski.

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

SportoweFakty.wp.pl
KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź

Read on Sportsweek.org:

Inne sporty

Sponsored