Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Pięć szybkich wniosków: Lech – Standard 3:1

0 23

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.



Wyrównana pierwsza połowa

Lech słabo rozpoczął mecz ze Standardem. Goście przeważali, atakowali, pokazywali duże umiejętności techniczne mając do 13 minuty optyczną przewagę. Nagle w 14 minucie trochę z niczego poznaniacy niespodziewanie zdobyli gola na 1:0. Po tej bramce wszystko się zmieniło, mecz się wyrównał, Lech nawet zaczął zyskiwać przewagę aż podwyższył prowadzenie. Poznaniacy nie potrzebowali wiele, by wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Wystarczyła wysoka jakość podań oraz Mikael Ishak, który w 22 minucie gry powinien być tam, gdzie powinien być rasowy napastnik. Po tym golu lechici dość niespodziewanie stracili kontrolę, stracili bramkę po stracie w środku pola, niewiele brakowało, żeby krótko po tym golu stracili kolejnego. Od 31 do 45 minuty obserwowaliśmy wymianę ciosów, Standard jeszcze wtedy wierzył w wygraną, ostatecznie szybka, ciekawa i wyrównana połowa zakończyła się prowadzeniem Kolejorza 2:1. To co wszyscy zobaczyliśmy do przerwy zwiastowało duże emocje po przerwie, a także kolejne trafienia.

Gol na 3:1 podciął skrzydła rywalowi

Lech rzadko strzela gole zaraz po przerwie, w czwartek zdobył bramkę na 3:1 w 48 minucie gry, która z miejsca odmieniła to spotkanie. Bramka na 3:1 mocno podcięła skrzydła przeciwnikowi, patrząc na grę Standardu ekipa z Belgii ewidentnie przestała wierzyć choćby w jeden punkt. Na dodatek trener rywala w 60 minucie dość niespodziewanie zdjął Amallaha (najlepszy strzelec Standardu) wpuszczając na boisko Boljevicia, który dotąd nie grał zbyt wiele. Nie da się ukryć, że bramka na 3:1 w 48 minucie meczu miała ogromny wpływ na przebieg zawodów w drugiej połowie oraz na końcowy rezultat.

Pełna dominacja

Chyba niewielu spodziewało się tak jednostronnej drugiej połowy. Lech Poznań przy stanie 3:1 nie zachował się jak typowy polski klub w pucharach. Kolejorz nie cofnął się, o dziwo nadal atakował, stwarzał kolejne okazje, miał nawet 2-3 dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. Gdyby skuteczność Lecha była bardzo dobra wówczas poznaniacy zwyciężyliby nawet 4:1 czy 5:1. Poznaniacy prowadząc grę jednocześnie w pełni kontrolował mecz. Standard w drugiej odsłonie długo nie podchodził pod naszą bramkę, Filip Bednarek był praktycznie bezrobotny, dopiero w końcówce spotkania coś się ruszyło. Po zejściu oszczędzanych Pedro Tiby i Daniego Ramireza zespół z Liege stworzył sobie dwie okazje mając jeden celny strzał z daleka i niecelny Bastiena z 15 metrów. Goście przegrywając 1:3 obudzili się dopiero w końcówce, gdy na szczęście było już dla nich za późno.

Wygrał lepszy zespół

Lech Poznań zrobił wczoraj bardzo wiele. Wygrał z utytułowanym belgijskim klubem, trzecią drużyną Jupiler League, z zespołem grającym w Lidze Europy już 7 raz oraz z ekipą wycenianą na aż 75 mln euro. W czwartek Lech nie tylko wygrał, ale przede wszystkim tego konkretnego dnia 5 listopada był po prostu lepszy od wyżej notowanego przeciwnika. Grał lepiej w piłkę, zwyciężył w walce w środku pola, częściej utrzymywał się przy piłce, stworzył więcej groźnych sytuacji i był lepiej przygotowany taktycznie. Poznaniacy mecz ze Standardem zakończyli z 58% posiadaniem piłki. Mieli 15 strzałów i 7 celnych, Standard oddał 11 uderzeń z czego 7 było celnych. Zespół Kolejorza ucieszył kibiców zwycięstwem, ucieszył grą, ucieszył stylem w jakim osiągnął czwartkową wygraną, która przeszła do pozytywnej historii naszego klubu.

Przełożyć grę z Europy na grę w Ekstraklasie

Lech po 3 kolejkach grupy D jest na 3. miejscu mając 3 punkty i 5 strzelonych bramek. Wynik? Niezły, nie można narzekać na punktową zdobycz poznaniaków. Przy okazji nadszedł czas, aby lechici dobrą grę i skuteczność z europejskich pucharów zaczął przekładać na polską ligę. Skoro Lech potrafił grać jak równy z równym z Benfiką, umiał wygrać z Apollonem, Charleroi czy Standardem to tym bardziej jest wręcz zmuszony regularnie zbierać punkty w Ekstraklasie. Nie ma sensu kolejny raz pisać o miejscu Kolejorza w tabeli czy o stratach do czołówki. Na krajowym podwórku trzeba zacząć robić swoje, by już latem 2021 roku ponownie cieszyć się widokiem Lecha Poznań w Europie.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań

Read on Sportsweek.org:

KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań

Inne sporty

Sponsored