Azpilicueta: Gdzie był VAR?

Mecz między Manchesterem United a Chelsea zakończył się bezbramkowym remisem, jednak goście mieli sporą szansę na gola z rzutu karnego gdyby... nie zaspali sędziowie.

W pierwszej połowie meczu kapitan gospodarzy Harry Maguire we własnym polu karnym rzutem rodem z wrestlingu powalił na ziemię Cesara Azpilicuetę przy niewzruszonej postawie sędziego Martina Atkinsona i arbitrów czuwających w VAR.

W tamtym momencie byłem przekonany, że to jedenastka - byłem przed rywalem i poczułem jak jego obydwa ramiona zaciskają się wokół mojej szyi i barków. Decyzja sędziego to jedno, ale przecież nad wszystkim czuwa VAR. Może i im czasem trudno podjąć decyzję, jednak dlaczego w takich sytuacjach sędzia nie podejdzie do monitora i nie spojrzy na powtórki?

Tego wieczoru głównym sędzią był Martin Atkinson, więc to do niego należała decyzja, inni sa po to, aby mu pomóc. Czasem dana sytuacja jest pół na pół, dlaczego nie poświęcić 20 sekund, aby to sprawdzić? Byłaby to mała poprawka VAR która jednak znacznie poprawiłaby jego skuteczność - pożalił się Azpilicueta.

Gra w Anglii opiera się na kontakcie fizycznym, w lidze winno szukać się ulepszeń a to jedno z nich.

Myślę, że jeśli chodzi o sam mecz, mogliśmy zrobić więcej. Znajdowaliśmy sobie miejsce, ale zabrakło nam ostatniego podania i właściwej decyzji. Solidnie się broniliśmy, rywal w końcówce miał świetną sytuację w której wybronił Mendy, a w pierwszej połowie przyłapał nas na jednym błędzie.

Mieliśmy lepsza kontrolę w pierwszej odsłonie meczu, w drugiej czasem zagrywaliśmy zbyt pospiesznie i nie poruszaliśmy najlepiej piłką. Zbyt łatwo traciliśmy jej posiadanie.