Vestergaard: To uczciwy remis

Bramka w doliczonym czasie gry Jannika Vestergaarda załamała kibiców i piłkarzy Chelsea, ale wzbudziła euforię w szeregach Southampton. Ostatecznie stanęło na 3:3 a piłkarz podzielił się oceną całego meczu.

To było wyzwanie, mecz toczył się w szybkim tempie. Pod względem intensywności i agresywności dotrzymywaliśmy kroku rywalom w pierwszej połowie, ale często byli pod naszą bramką, więc było to wyzwanie. Zasłużyliśmy na to, by przegrywać przed przerwą i musieliśmy walczyć o powrót do gry. Nie byłem zadowolony z naszych pierwszych 30 minut i musieliśmy to zmienić.

Trudno jest wyjść z takiej sytuacji, ale pokazaliśmy że wierzymy w to, co robimy i wierzymy w siebie nawzajem. Pokazaliśmy Chelsea, że możemy z nimi konkurować. Myślę, że całe 90 minut można oceniać pozytywnie. Zdobycie gola w doliczonym czasie gry może być uznana za łut szczęścia, ale to uczciwy wynik - mówi Vestergaard.

Patrzac na drugą połowę jest zasłużony. Mieliśmy dobre posiadanie. Kiedy na stadionie nie ma kibiców, kiedy trafiasz na remis brakuje ci ich reakcji, ale to było wspaniałe uczucie pomóc drużynie w sięgnięciu po punkt.