Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Na chłodno: Radość

0 5

Cykl „Na chłodno” to najpopularniejsza seria artykułów na KKSLECH.com publikowanych średnio co 7 dni przeważnie na początku każdego tygodnia. „Na chłodno” to nasze chłodne, szczere i obiektywne spojrzenie na Lecha Poznań. Informacje z klubu, ciekawostki, oceny, spostrzeżenia, opinie. Wszystko od kibiców do kibiców.



Witamy wszystkich czytelników w kolejnym odcinku cyklu „Na chłodno” po 2 tygodniach przerwy. Opadła już euforia związana z awansem Lecha Poznań do fazy grupowej Ligi Europy, pozostała radość z dalszej gry Kolejorza na arenie międzynarodowej z której każdy może teraz czerpać jak najwięcej. Przerwa na kadrę to bez wątpienia dobry moment, by na chwilę zwolnić, zająć się także innymi Lechowymi tematami i skupić się już na tym co czeka nas wszystkich w kolejnych 17 jesiennych meczach.

Takie komentarze jak poniżej są bardzo miłe, ale też nie ma co przesadzać. Jest, było i będzie co robić, wszystko zostało rozpisane już do końca grudnia, postaramy się zachowywać ciągłość różnych cykli upychając je w miarę możliwości w stałych terminach. Trwająca a także następna przerwa na kadrę w listopadzie pozwala poruszać nam tematy na które normalnie, w trakcie gry co 3-4 dni, nie ma miejsca. „Na chłodno” z wiadomych powodów ostatnio pojawia się rzadziej, średnio co 2-3 tygodnie i tak już pozostanie do końca grudnia. Nic nie może być ważniejsze od meczów w tym tych w Lidze Europy na którą wraz z Wami stałymi czytelnikami czekaliśmy przez pięć długich lat.

null

Świat Lechowy kręci się teraz wokół Ligi Europy, która jest głównym tematem również tego odcinka. Co po awansie do grupy? Przede wszystkim Lech Poznań już w pewnym sensie wygrał. Zrobił coś ponad stan, dokonał naprawdę dużej rzeczy, przebrnął wszystkie rundy eliminacyjne, zwyciężył w trzech kolejnych meczach wyjazdowych i przeszedł dwóch rozstawionych rywali. Stawianie jakichkolwiek poważniejszych wymagań, tworzenie niepotrzebnej presji czy gadanie o celach nie jest teraz potrzebne. Już pojawiają się głosy pseudofachowców i ekspertów średnio zorientowanych w sytuacji o awansie Lecha Poznań do 1/16 finału Ligi Europy czy o zajęciu 2. pozycji w grupie, bo 1. miejsce podobno jest zarezerwowane dla Benfiki. Ci sami fałszywi eksperci, którzy teraz tak cisną na wyjście z grupy będą „kopać” z całych sił trenera i piłkarzy, gdy tylko Lechowi powinie się noga, nie wygra meczów jakich by chcieli albo nie wyjdzie z grupy. Lech już nic nie musi tylko może. I na pewno grając bez większej presji ugra jakieś punkty, jednak stawianie mu teraz konkretnych celów w Lidze Europy nie jest zdrowe. Zamiast cieszyć się tym co mamy w Poznaniu, rywalizacją z uznanymi markami, mieć frajdę z sytuacji jaką mamy, osoby głównie spoza Lecha już tworzą presję na zespole, który ostatnio zadziwia nas właśnie w meczach przed którymi wymagania były mniejsze.

Wiele osób może nie wiedzieć z kim będziemy rywalizować. Gramy w grupie D, w sondzie na stronie UEFA została uznana ona 3 najtrudniejszą spośród 12 grup i nie jest to żaden przypadek. Wicemistrz Portugalii latem wydał na transfery prawie 100 mln euro, Standard od 2009 roku już 7 razy grał w fazie grupowej europejskich pucharów (teraz będzie 8 raz), natomiast Rangersi w ubiegłym sezonie dotarli do 1/8 finału Ligi Europy eliminując już w tym sezonie Willem II Tilburg i Galatasaray. Lech Poznań twardo stąpający po ziemi, robiący swoje tak jak do tej pory, grający na luzie, na finezji, bez większej presji z pewnością da kibicom kolejne powody do radości, gdy nie będzie się tworzyło ciśnienia na wynik w tak mocnej, atrakcyjnej grupie. Po słowach i zachowaniu Dariusza Żurawia idzie wywnioskować, że ma ma on na razie pełną kontrolę nad drużyną oraz nad tym co się dzieje. Awans w takim stylu do Ligi Europy to wielki sukces, pierwszy tak poważny od 7 czerwca 2015 roku, ale na tym sezon się nie kończy. Przede wszystkim gablota jest nadal pusta, Żuraw pracując wcześniej ze Skorżą i wylatując z klubu właśnie w październiku wie, że nie może dać ponieść się emocjom tylko skupić się na kolejnych zadaniach. Liga Europy nie może przesłonić nam Ekstraklasy jak było to jeszcze przed wcześniejszą pracą Żurawia. W 2010 roku Lechowi nie udało się połączyć gry w Europie z grą w lidze a efekty tego pamiętamy aż do dziś. Nie chcemy, by latem 2021 roku zabrakło Kolejorza na arenie międzynarodowej. Teraz polska liga musi być ważniejsza od Ligi Europy. Musi być ważniejsza byśmy w maju cieszyli się z kolejnego sukcesu a w lipcu mogli emocjonować się kolejnymi podziałami na koszyki, losowaniami, grą z nowymi rywalami i międzynarodowymi meczami.

Trener Dariusz Żuraw wraz ze swoim sztabem posiadają odpowiednie doświadczenie, żeby pozostać na ziemi, nie fruwać w obłokach i mieć kontrolę również nad piłkarzami. 10 lat temu zawodnicy po meczach pucharowych nie byli sobą w lidze. Efekty wszyscy znają, wtedy na przełomie października i listopada Jackowi Zielińskiemu tak jakby udało się opanować sytuację, lecz dla niego było już wtedy za późno. Teraz wszyscy chcemy tego uniknąć, liczymy na pogodzenie gry na 3 frontach od 17 października do 19 grudnia i na rozegranie w miarę równych 17 meczów. Łatwiej już nie będzie, nikt Lechowi meczów nie przełoży, wszystkie terminy są zajęte, na razie gramy tym co mamy, eksploatowany na kadrze niemal do granic możliwości Jakub Moder będzie musiał zacisnąć zęby i grać dalej cały czas. Kolejorz wygrywając 3 wyjazdowe mecze w ciągu 3 tygodni z normalnymi rywalami zrobił dla atmosfery panującej wokół klubu więcej niż wcześniej przez wiele, wiele, wiele miesięcy. Awans do Ligi Europy to wielkie zwycięstwo z którego wszyscy mogą teraz czerpać frajdę ciesząc się z obecności Lecha Poznań w tak zacnym gronie. Każdy remis, każda kolejka europejska wygrana będzie dla Kolejorza kolejnym bonusem dającym tylko więcej radości.

Kończąc na dziś: W Ekstraklasie i w Pucharze Polski jeszcze nic nie udało się wygrać, tam nadal jest wiele do zrobienia, wiele do udowodnienia, to kolejne dwa wyzwania, kolejne cele, by w sezonie 2020/2021 do grupy Ligi Europy dołożyć w końcu konkretne trofea. Będzie trofeum? na pewno będą także kolejne pucharowe emocje jakie przeżywaliśmy ostatnio. Bez skutecznej gry na krajowym podwórku nie utrzyma się tych dobrych kibicowskich nastrojów, które od przejścia Hammarby świetnie widać w komentarzach na tej witrynie. Wiele osób ewidentnie odżyło, dużo ludzi nie czuło się tak świetnie od 7 czerwca 2015 roku, wielu dzień 16 września, 23 września i 1 października będzie wspominać latami. Nie można teraz wszystkiego zaprzepaścić brakiem wyników w Ekstraklasie czy w Pucharze Polski.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na dwóch portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Read on Sportsweek.org:

KKS Lech Poznań
ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań

Inne sporty

Sponsored