Piłka nożna
Dodaj wiadomość
Wiadomości

Na chłodno: Dwa różne światy

0 6

Cykl „Na chłodno” to stałe dopełnienie m.in. materiałów meczowych w których w trochę inny sposób przyglądamy się meczom Lecha Poznań, ogólnej grze zawodników czy indywidualnej postawie piłkarzy. Czasem poruszamy też aktualne sprawy dotyczące naszego klubu w bardzo chłodny sposób. O wszystkim przeczytacie co poniedziałek po każdym spotkaniu poznając nasze szczere zdanie na temat danego meczu. Od lata 2016 w materiałach „Na chłodno” przyglądamy się również temu, co dzieje się w Lechu, oceniamy działania zarządu lub ich brak bacznie spoglądając na sytuację wokół klubu.



Witamy wszystkich internautów w kolejnym odcinku z cyklu „Na chłodno”. Tydzień temu pisaliśmy o trzech ostatnich meczach Kolejorza oraz o kolejnej już w ostatnich latach letniej „rewolucji” kadrowej. Dziś głównym tematem będzie spojrzenie klubowe na letnie zmiany, o tym co Lech chce/chciał zrobić oraz o tym, jak nie potrafi sobie z niczym ani z nikim poradzić żyjąc w innym świecie wśród innych priorytetów i marzeń. Zaczynamy jednak od rozwinięcia tematu artykułu „Rewolucja po naszemu”, który cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem kibiców Lecha Poznań i to nie tylko stałych użytkowników tej witryny. Bardzo nas raduje tak dobry odbiór tego tekstu z którym niemal wszyscy się zgadzali. Jeśli rewolucja kadrowa w Lechu Poznań faktycznie ma być rewolucją kadrową, ma dać w przyszłym sezonie chociaż jedno trofeum, odbudować zaufanie, wlać w serca kibiców więcej wiary, nadziei i entuzjazmu, to powinna wyglądać mniej więcej tak jak to opisaliśmy. Pod tekstem w Waszych komentarzach bądź na portalach społecznościowych najwięcej było uwag do kwoty 4 milionów euro i pytań czy za taką sumę faktycznie da się sprowadzić aż 10 zawodników? Ależ oczywiście, że się da (i tak Lech takiej sumy nie wyda).

Po pierwsze. Medialne kwoty wydane w trakcie okienek o których informuje ostatnio Lech można sobie wsadzić. Przykładowo 1,5 mln euro wyłożone na Joao Amarala to bajka dla naiwnych. W rzeczywistości Lech nie wydał nawet połowy tej sumy na Portugalczyka nieźle manipulując rok temu w mediach. Dość szybko udało nam się wtedy zweryfikować te mityczne 1,5 mln euro w której to sumie były zapisane bonusy nigdy zresztą niewypłacone (faktycznie Amaral kosztował około 700 tysięcy euro). Jego rodak Pedro Tiba był za 1 mln euro? W Portugalii śmiali się z tej kwoty od samego początku. Nie jesteśmy jej jednak w stanie dokładnie zweryfikować, dlatego niech już tak będzie – Pedro Tiba był za milion euro.

Po drugie. Wcale nie trzeba wydawać medialnych kwot, by robić szum i pozyskiwać dobrych piłkarzy. Wystarczy mieć dział skautingu a nie tylko tabliczkę z napisem „skauting” na drzwiach. W ciągu ostatniego roku całą robotę z Portugalczykami wykonali pracujący na kilku stanowiskach w różnych miejscach Andrzej Juskowiak mający kontakty w Portugalii oraz Ivan Djurdjević, który sam oglądał Tibę z Amaralem na DVD, wykonał mnóstwo rozmów na ich temat ze znajomymi i sam przeprowadził wywiad środowiskowy. Teraz Serba już nie ma. Po zwolnieniu nie dał się namówić na dołączenie do działu skatingu, więc zimą transferów też nie było (sprowadzenie Letniowskiego z Zhamaletdinovem na wypożyczenie to zabawne ruchy).

Po trzecie. Przykład cały czas będącej przed Lechem w tabeli Jagiellonii i przede wszystkim Piasta pokazuje, że inne działy skautingu obecnie pracują lepiej. Joel Valencia został wyciągnięty za frytki z małego słoweńskiego klubu FC Koper, Mikkel Kirkeskov z bardzo słabego norweskiego Aalesund, a Aleksandar Sedlar z Metalacu Belgrad wraz z Jorge Felixem z Lleida Esportiu (III-liga hiszpańska) nie kosztowali nawet 100 tysięcy euro. Teraz cała ta czwórka miałaby pewne miejsce w Kolejorzu w którym mówi się o skautingu zamiast pokazywać ludziom, że on faktycznie istnieje.

Kontynuując. We wspomnianym tekście „Rewolucja po naszemu” wyraźnie zaznaczyliśmy, że absolutnie nie wierzymy w to o czym napisaliśmy i w coś co w możliwościach Lecha Poznań w tym finansowych faktycznie dałoby się zrobić. Obecne władze tego nie zrobią, priorytety są inne, KKS Lech Poznań jako firma funkcjonuje dobrze, nie licząc trwającego jeszcze sezonu dotąd nie przynosiła strat produkując w ostatnich latach kilku wychowanków dzięki którym jej fundamenty finansowe stały się bardzo solidne. Coraz większym problemem staje się jednak odbiór tego wszystkiego przez kibiców. Nikt normalny komu zależy jeszcze na sportowym rozwoju klubu, na wynikach sportowych z takimi możliwościami finansowymi i na mocnym Kolejorzu w sezonowym szczycie już tego nie wspiera, nie rozumie, nie cieszy się z tego. Obraz trybun w ostatnią sobotę był dramatyczny na co wpływ miało kilka rzeczy, które wyszczególniliśmy poniżej.

Lech w dalszym ciągu uważa, że „jak będą wyniki to wszyscy przyjdą” oraz „po 3 wygranych będzie lepiej” zapominając o podstawowych rzeczach. Pozytywne rezultaty same się przecież nie zrobią, a 3 grudniowe zwycięstwa z rzędu oraz medialnie zatrudnienie Adama Nawałki już przerabialiśmy i nie dało to żadnego efektu. Do osób pracujących przy Bułgarskiej wciąż nie dotarło co się tak naprawdę wydarzyło 20 maja 2018, co się wówczas skończyło, co pękło w kibicach i jak złym ruchem była nagła zmiana tonu kibicowskich oświadczeń, pisanie nieprzemyślanych tekstów w stylu: „też chcielibyśmy grać w Lidze Mistrzów” czy wyczuwalna pogarda w stosunku do kibiców mających inne zdanie. Teraz osoby, których obrazem pracy są m.in. powyższe zdjęcia zostały same. Zarząd jest sam ze swoją kolejną już, komiczną rewolucją, ze swoimi wychowankami, których pod żadnym pozorem nie można ganić nawet za słabe występy, wypożyczonymi grajkami z I-ligi i tymi tylko kilkoma transferami, którymi chce poprawić trochę powietrze wokół klubu dodając więcej wiary zawiedzionym przez lata kibicom. Lech ma nadzieję, że wieczna „krytyka i hejtowanie” (śmiech) latem w końcu się skończy, gdy przyjdzie paru zawodników. Nas i nie tylko nas, ale przede wszystkim wielu trzeźwo myślących kibiców bawi to już teraz identycznie jak wszelkie nieprzemyślane pomysły zaczerpnięte z Bundesligi, które w polskich realiach nie sprawdzają się czy opisywany przez nas swego czasu „długofalowy proces budowania frekwencji”.

Już na dniach zarząd Lecha Poznań ponownie wyjdzie do kibiców. Będą spotkania, będą rozmowy, będą przekonywania, próby odzyskania zaufania, będzie zapewne zwalanie winy na innych, będzie odcięcie się od sezonu 2018/2019 i zapewniania, iż takie rozgrywki, które są niemal kopią tych 2015/2016 już się nie powtórzą. Lech wie, że nie może gnić w tak grobowej atmosferze jaka jest teraz również w kolejnym sezonie. Musi latem coś pod tym względem zmienić, musi reanimować trupa, musi jakoś stymulować sytuację i przede wszystkim znaleźć jeszcze kogokolwiek kto uwierzy w rewolucję, w Lecha marzeń i zaufa znów zarządowi. Jesteśmy przekonani, że Lech uderzy wkrótce w kierunku osób głównie młodych, które jeszcze nie rozumieją wielu rzeczy, trochę inaczej podchodzą do pewnych spraw Lechowych, zachowują się bardziej beztrosko, a także podchodzą ze sporym dystansem do tego co się dzieje przy Bułgarskiej. Lech musi. Musi coś zrobić, musi znaleźć sobie kogoś, kto będzie reprezentował zdanie rządzących, aby chociaż latem od 19 maja do 19 lipca nie było tak złej atmosfery, jak teraz. Jednocześnie już od marca słychać głosy, że kibice Kolejorza również ponoszą winę za to co się teraz dzieje. Nasze i Wasze wymagania są ponoć zbyt duże do możliwości klubu. Zbyt wielka jest panika, niezadowolenie i złość, gdy Lech nie zdobywa trofeów, a zbyt mała radość za zajęcie samego miejsca w czołówce. Słychać coraz więcej głosów jakoby Lech nie był w stanie realnie rywalizować z Legią i w najbliższym czasie nie będzie chcąc budować zespół przede wszystkim waleczny, który pozorując grę o trofea będzie się podobał. Nikt jednak nie mówi o Lechii, Piaście czy nawet o Jagiellonii w kryzysie, która w dalszym ciągu jest poza zasięgiem Kolejorza mogącego realnie bić się o coś z Pogonią czy z biedną finansowo Wisłą.

Lech Poznań nie przeprowadzi rewolucji na którą liczą naiwni, nie wyda nawet realnych kwot pieniędzy, które często przejawiają się w Waszych dyskusjach czy nie sprowadzi zawodników, których nazwiska często wypisują sobie kibice. Nie zakontraktuje też tylu piłkarzy ilu trzeba, aby nie oglądać się na innych w walce o trofea bądź nie martwić się tak jak teraz, kiedy ze składu wypadają solidarnie Tiba, Amaral i Gytkjaer. Zarząd Lecha Poznań się nie zmieni. Sytuacja również jest nie do wyprostowania przez kogokolwiek. Na nic zda się tupanie nogami, złość, frustracja osób, które chciałaby jeszcze reanimować prochy w piecu czy zwykłe napieprzanie w kibiców, którzy myślą inaczej, bardziej trzeźwo i którym faktycznie zależy na mocnym Kolejorzu (nie na dobru osób pracujących w budynku). Za kilkanaście dni minie już rok od momentu kiedy Piotr Rutkowski mówił, że się „nie podda i będzie walczył dalej”. Jaki jest obraz Lecha Poznań po prawie 12 miesiącach od tamtej słynnej konferencji? Zdjęcie stadionu na finiszu sezonu 2018/2019 widzicie powyżej.

null

Sportowo w skrócie: Niepewne jest 7. miejsce, Lech w ważnym boju jeszcze o puchary z Zagłębiem wychodzi na boisko z 17-latkiem na szpicy, w obronie sytuację ratuje oficjalnie odpalony w grudniu Goutas, a na ławce siedzi 26-letni napastnik z rezerw biegający przez całe życie po III-ligowych i IV-ligowych boiskach. I niech już nigdy nikt kto jeszcze swawolnie podchodzi do spraw Lechowych nie mając najzwyklejszej wiedzy sportowej po przeczytaniu tego tekstu i jej końcówki nie odważy się doczepić do kibiców z własnym zdaniem.

Kończąc na dziś jeszcze informacja serwisowa dla użytkowników KKSLECH.com:
Rewolucja w treści witryny przez zmiany kadrowe będzie tutaj po sezonie większa niż ta sportowa w Lechu i zostanie stopniowo wprowadzana (o zmianach poinformujemy w newsie do końca czerwca). Moderatorzy informują również, że aktywne konta użytkowników, które nie są używane (blisko 1500 nieużywanych profili) przestaną być ważne do 15 maja a nicki zwolnione.

Obserwuj KKSLECH.com i przeglądaj nasze treści również na 3 portalach społecznościowych. Nasz serwis nie posiada swojego profilu na Facebooku.

INSTAGRAM (nowość)
TWITTER
YOUTUBE

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat) <







Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Chelsea Live
KKS Lech Poznań
Kotwica Kórnik

Read on Sportsweek.org:

ŁKS Łódź
KKS Lech Poznań
KKS Lech Poznań

Inne sporty

Sponsored