Bardzo dobra Lechia tylko zremisowała w Kielcach

Jeżeli nie możesz wygrać meczu to go zremisuj tak zwykle mawiał klasyk i Lechia jako klasowa już drużyna tak też uczyniła w Kielcach. Sam mecz w wykonaniu Biało-Zielonych był bardzo dobry, ale nic nie chciało wpaść do bramki Michała Miśkiewicza, który jej strzegł w barwach gospodarzy meczu. 3 w tym sezonie "jedenastki "nie wykorzystał Flavio Paixao, a dodatkowo znakomite sytuacje mieli m.in. Artur Sobiech trzykrotnie, Jarosław Kubicki, Flavio Paixao w 90 minucie gry marnując już nie sto, a chyba 200-procentową szanse bramkową. Na specjalne wyróżnienie zasłużył dziś na pewno Konrad Michalak, który to raz po raz nękał bokami boiska obrońców Korony Kielce i dziś tak na dobrą sprawę powinien skończyć mecz minimum z trzema asystami, które zabrali mu koledzy z drużyny. Za tydzień czas na kolejną wygraną ligową, a pamiętajmy, że punkt w Kielcach mimo wszystko trzeba rozpatrywać w formie punktu zdobytego, który mimo wszystko przybliża nas do upragnionego celu.