Wiadomości

Nasze największe sukcesy! (23)

0 4

Kontynuacja odcinka 22

Gdy zacząłem swoją przygodę z klubowymi szachami w maju 1961 r. w Bydgoszczy, to ktoś poinformował mnie, że  najwybitniejszym polskim szachistą jest Artur Rubinstein, także znakomity pianista. Oczywiście była to nieprawda o czym dowiedziałem się później.

(Akiba Rubinstein gra w szachy z młodym Arturem Rubinsteinem)

Z twórczością naszego znakomitego arcymistrza zainteresowałem się szerzej dopiero po ukazaniu się książki w języku rosyjskim „Akiba Rubinstein” autorstwa Razuwajewa i Murachweriego (Moskwa 1980).

Wcześniej poznałem osobiście Jurija Razuwajewa w czasie turnieju w Polanicy Zdroju w 1979 roku. Byłem w tym czasie trenerem kadry Polskiego Związku Szachowego i dlatego miałem możliwość bez większych problemów dyskusji z nim na różne tematy o szachach.

Znałem jego wcześniejszy kontrowersyjny tekst o Akibie Rubinsteinie, w którym nazwał naszego rodaka m.in. „rosyjskim  szachistą, prekursorem  – obok Czigorina – radzieckiej szkoły szachowej”. To spotkało się oczywiście z decydowaną reakcją polskiego środowiska szachowego (Ten przypadek został obszernie przedstawiony w naszej książce z Jackiem Gajewskim „Akiba Rubinstein, RM 2017”). Dlatego w rozmowie z Jurijem nie podnosiłem tego tematu, aby nie „rozdrażnić” arcymistrza.

Zadałem mu w pewnym momencie pytanie: „Jak oceniasz karierę Rubinsteina?”. Odpowiedział, że był znakomitym szachistą i wniósł wiele dla rozwoju teorii debiutów. „Ale był też wielkim technikiem końcówek, szczególnie wieżówek” drążyłem temat.

„Zgadza się, ale to wynika z praktyki. Debiutów trzeba się nauczyć, natomiast technikę w grze końcowej można wytrenować w toku gry lub nawet z pomocą odpowiednich ćwiczeń” – odpowiedział. Nie powiedział właściwie nic nowego, gdyż znałem to z lektury różnych publikacji.

Na tym polegała właśnie niezwykła siła radzieckich szachów: Doskonała znajomość fazy początkowej umożliwiała w toku gry uzyskanie przewagi w grze środkowej i następnie przejście do korzystniejszej (wygranej) końcówki!

Tymczasem u nas w Polsce niedoceniano tego problemu,  o czym  była wielokrotnie mowa na tym blogu! Niedawno problem ten przypomniałem w wpisie.

Z Jurijem Razuwajewem – uznanym za czołowego trenera świata – spotkałem się potem w Dortmundzie w 1985 r. Był silnym arcymistrzem i wygrał główny turniej w trakcie Szachowych Dni Dortmundu.

W latach 1990 – 1992 graliśmy w 1-Bundeslidze w jednej drużynie Schachfreunde Brackel Dortmund. Jurij komentował też partie z bundesligi dla periodyku „Schachspiegel”, którego byłem redaktorem. W tym okresie mieliśmy bardzo częste kontakty. Wielokrotnie rozmawialiśmy również na tematy szkolenia młodzieży i metodyce treningów w szachach.

Dużo nauczyłem się z tych kontaktów!

cdn

 

 

 

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy

Read on Sportsweek.org:

W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy

Inne sporty

Sponsored