Wiadomości

Moje partie (24)

0 23

Kontynuacja odcinka 23

Już jako początkujący zawodnik bydgoskiego klubu szachowego „Caissa“ dość wcześnie zająłem się analizą różnych wariantów debiutowych, gdyż początkowa faza partii bardzo mnie zainteresowała. Końcówki mnie nudziły, natomiast w otwarciach szukałem jakiś ciekawych idei. Tutaj widziałem dynamikę i piękno szachów!

W pewnym momencie zaczęliśmy analizować wspólnie z Jerzym Lewim w partii hiszpańskiej ostry gambit po 1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 Gc5 (ulubiony ruch Lewiego) 4.c3 d5!? Na ten temat nie było żadnych publikacji i to nas bardziej zmobilizowało do zajęcia się tym otwarciem.

Rozegraliśmy kilkanaście tematycznych partii z wynikiem mniej więcej wyrównanym. Po wyjeździe Jurka do Warszawy sam zająłem się tym zagadnieniem.

Kolega z Grudziądza Jerzy Przybylski zwrócił uwagę wydawnictwu Chess Enterprises (USA) na moje badania analityczne i praktyczne tego gambitu. Wydawca Bob Dudley zaproponował publikację książki na ten temat. Do współpracy zaprosiłem Andrzeja Filipowicza.  Wspólne analizy przyniosły owoc w postaci broszurki. Ukazała się w 1981 roku (39 stron). Mieszkałem już wtedy w Niemczech. Był to mój debiut książkowy.

Po ukazaniu się książeczki wariant ten nazwano gambitem Konikowskiego. Pewnego razu otrzymałem list z Anglii. Znany teoretyk Otto Hardy przysłał mi swoje publikacje na ten sam temat. Okazało się, że on też badał ten gambit, ale tylko teoretycznie. Mój wkład był oczywiście większy. Zaproponowałem kompromis, który został zaakceptowany przez Anglika. Od tego momentu w teorii otwarć narodził się gambit Konikowski-Hardy. Z Hardym miałem przez wiele lat kontakt. Publikowałem w różnych pismach (m.in. Gambit Revue, New in Chess) nasze wspólne analizy w formie artykułów. W 2010 roku korespondencja się urwała i wkrótce dowiedziałem się, że zmarł.

Kilka słów o samym wariancie. Jest na pewno niepoprawny, jak wiele gambitów. Lecz jako zaskoczenie może być niebezpieczny. Testowałem go w wielu partiach turniejowych, towarzyskich i korespondencyjnych. Wygrywałem i przegrywałem obydwoma kolorami.  Moimi przeciwnikami byli m.in. Jerzy Lewi, Adam Kuligowski, Ryszard Skrobek, Karol Pinkas i Ryszard Bernard.

Bardzo dużo pomógł mi w analizie gambitu – zmarły kilka lat temu – Marek Rogalewicz. Od kilka lat nie zajmuję się tym zagadnieniem. Od czasu do czasu widzę jednak w Internecie pojedynki na ten temat.

Przedstawiona partia została rozegrana w finale błyskawicznych mistrzostwach Bydgoszczy (8-10 lutego 1969 r.). Zwycięzcą został Waldemar Jagodziński 11 z 12 partii. Ja byłem drugi z 10 punktami, natomiast Ulrich Jahr uplasował się na dziesiątej pozycji z 5 pkt.

Uli w 1954 roku, jako junior, został mistrzem miasta seniorów i zapowiadał się na silnego gracza. W 1955 zainteresował się jednak lekkoatletyką i został członkiem Gwardii Bydgoszcz. Był w grupie średniodystansowców, którą prowadził trener Klemens Biniakowski, przedwojenny Olimpijczyk z Berlina. Na mistrzostwach II ligi startował w biegu na 400 m ppł. W 1958 roku uzyskał swoje najlepsze rezultaty 57,1 na 400 ppł 26,0 na 200 ppł, a na płaskim 400 m 54,7 sek. Dwa razy zajął szóste miejsca w finałowych biegach na MP Juniorów w Olsztynie na długich płotkach.

Na wiosnę 1959 roku zdał egzamin na wyższe studia w Wieczorowej Szkole Inżynierskiej w Bydgoszczy. Przez ponad cztery lata studiów i pracy zawodowej wyłączył się ze wszystkich poprzednich zainteresowań. Do szachów wrócił po skończeniu nauki i założeniu rodziny, ale lata przerwy nie pozwoliły już na uzyskanie dawnej formy sportowej. Zajął się organizacją imprez, sędziowaniem i ostatecznie pracą szkoleniową.

Syn Ulricha Przemysław jest redaktorem znanej strony „Szachy w Polsce”.

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy

Read on Sportsweek.org:

W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy
W objęciach Caissy

Inne sporty

Sponsored