PLS 1.Liga. Prezeska jest dumna – klub wyszedł na plus

Ida Szostakowska jest prezeską BBTS-u Bielsko-Biała. Kiedy przejmowała klub, sytuacja w nim była trudna. Dziś może się pochwalić, że excel finansów klubu świeci się na zielono. W wywiadzie dla Sary Kalisz z tvpsport.pl opowiada jak funkcjonuje w świecie męskiej siatkówki. 

Dwoma klubami w Bielsku rządzą kobiety

W Bielsku-Białej liczą się dwa siatkarskie kluby – żeński BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała i męski BBTS Bielsko-Biała. Oba klubu zarządzane są przez kobiety. To ewenement w skali naszego kraju. Nie dość, że kobieta na stanowisku prezesa to wciąż dość rzadki widok w polskim sporcie, to dwie kobiety za sterami klubów z jednego miasta są już kumulacją ewenementu. Tym bardziej, że oba kluby organizacyjnie radzą sobie bardzo dobrze.

–  Wielu nadal twierdzi, że to mężczyzna nadaje się bardziej na prezesa, a nie kobieta. Ukłon należy się więc w stronę zarządzających naszym miastem, którzy wyszli ponad ten stereotyp, zobaczyli w Oli i we mnie wartość – przekonuje Szostakowska.

Szostakowska podkreśla, że wiele nauczyło ją prowadzenie własnych działalności i praca na własny rachunek. Tym bardziej była zdziwiona sytuacją, którą zastała, przychodząc do BBTS-u. Zdaje sobie sprawę, że biznes i sport to dwie nieporównywalne dziedziny, jeżeli chodzi o zarządzanie, ale uważa, że warto przeprowadzać w klubie pewne procesy i zaczekać – nawet dłużej niż w biznesie – na ich efekty.

próbuje odbudować świetność klubu – już jest na plusie

Do klubu nie trafiła przypadkowo. Jej ojciec był przez kilkadziesiąt lat kierownikiem i dyrektorem w BBTS-ie Włókniarzu. To umocniło ją w decyzji, że może spróbować odbudować świetność klubu. – W przyszłym roku obchodzimy 80-lecie powstania siatkówki w Bielsku-Białej. Fajnie by było tę tradycję kontynuować i pokazać ludziom, że kibicem można być nie tylko kiedy wygrywa się medale. 

Z Aleksandrą Jagieło łączą ją na pewno początki prezesury w bialskim klubie. Podobnie jak prezeska BKS-u, tak i sterniczka BBTS-u zastała w klubie niejasną sytuację i pierwszym wyzwaniem było „posprzątanie” i wyjście z długów. To się udało i teraz Szostakowska z optymizmem patrzy w przyszłość. – Małymi krokami codziennie, przy pomocy świetnych ludzi, których mam w klubie, realizujemy misję. Nie jesteśmy w BBTS-ie dla pieniędzy. Jesteśmy, bo kochamy siatkówkę. 

Prezeska BBTS-u nie zaprzecza, że czasem jest traktowana z góry przez innych prezesów, ale to nie odbiera jej energii. Koncentruje się na swojej pracy, a nie na walce ze stereotypami. Przekonuje też, że kobiety mają wiele cech, które pozwalają im lepiej zarządzać, a przede wszystkim patrzeć na klub, sport i pracowników z ludzkiej strony.

Artykuł PLS 1.Liga. Prezeska jest dumna – klub wyszedł na plus pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.