PlusLiga. ZAKSA osłabiona, ale to nie przeszkodziło. Szybki mecz w Będzinie
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle poważnie osłabiona przystąpiła do starcia z MKS-em Będzin. Trener Andrea Giani miał do dyspozycji tylko 11 zawodników i zaledwie jednego nominalnego środkowego. W efekcie, z konieczności na tej pozycji obok Mateusza Poręby wystąpił Jakub Szymański. Problemy nie przeszkodziły jednak kędzierzynianom w odniesieniu nad rywalami pewnego zwycięstwa. Nie oddali im nawet seta.
OD POCZĄTKU DO KOŃCA
Jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie zyskali goście po bloku na Patryku Szwaradzkim. Tuż po nim asa posłał Rafał Szymura (6:3). Dobrze poczynali sobie z będzińskim blokiem skrzydłowi ZAKSY, odjeżdżając na cztery oczka (8:4). Po przerwie na żądanie Radosława Kolanka beniaminek odrobił dwa punkty. Motorem napędowym MKS-u był Brandon Koppers (9:8). Kędzierzynianie odjechali raz jeszcze na cztery oczka dzięki blokowi i asie Mateusza Poręby (16:12). Podopieczni Andrei Gianiego grali punkt za punkt, często obijali będziński blok (19:16), a prym wiódł Bartosz Kurek. Im bliżej końca premierowej odsłony, tym bardziej dostrzegalne były problemy MKS-u z organizacją gry czy przyjęciem. Doszło do zmiany na pozycji atakującego. Damian Schulz ustrzelił asa, jednak goście cechowali się kontrolą, dwukrotnie zapunktowali blokiem (24:18). Kropkę nad i postawił Rafał Szymura (25:19).
CZYTANIE GRY BLOKIEM I OBRONĄ PRZEZ ZAKSĘ
Również i w drugiej odsłonie od początku kontrolą wykazywali się kędzierzynianie, którzy wygrywali 3:1 po dwóch blokach na Dominiku Depowskim. Po dwóch błędach gości z rzędu tablica wyników wskazała na remis po 4. Nadal pracował blok ZAKSY, zatrzymanie Koppersa wiązało się z prowadzeniem 6:4. Kędzierzyńska ściana wymogła pomyłki gospodarzy w ofensywie (9:5). Beniaminek nie mógł dobić się do parkietu, dobrze w obronie ustawiali się goście. Gra toczyła się punkt za punkt, pięć oczek dzieliło obydwie drużyny (16:11). Trzykrotni zwycięzcy Ligi Mistrzów nabierali jeszcze większego rozpędu, choć momentami przydarzały im się krótsze przestoje. Lepszy fragment zaliczył Schulz, jednak presję serwisem po chwili wywierał Kurek, który ustrzelił też asa (22:16). Partię domknął na lewej flance Igor Grobelny (25:18).
GONITWA KĘDZIERZYNIANOM NIE GROŹNA
W pierwszej fazie kolejnego seta trwała długa gra punkt za punkt (7:7). Po błędzie gości i technicznym zagraniu Schulza MKS miał dwa oczka do przodu (9:7). Przyjezdni naciskali, doprowadzając nawet raz do remisu, ale w dalszym ciągu inicjatywa stała po stronie będzinian (14:12). Nie utrzymali wysokiej skuteczności w ataku gospodarze, w dłuższych akcjach lepiej radzili sobie kędzierzynianie, którzy wyraźnie podłączyli się do gry. Rezultat był remisowy, a dwupunktowe zaliczki, jak chociażby ta po bloku na Szymurze szybko niwelowane (19:19). Po dwóch uderzeniach Kurka to ZAKSA była w lepszej sytuacji (22:20). Grając punkt za punkt przyjezdni doprowadzili do zakończenia po atakach Grobelnego i Kurka 25:23).
MVP: Bartosz Kurek
Nowak-Mosty MKS Będzin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3
(19:25, 18:25, 23:25)
Składy zespołów:
MKS: Wójcik (2), Maruszczyk (1), Szpernalowski (1), Siwicki (6), Szwaradzki (2), Koppers (14), Olenderek (libero) oraz Tadić, Schulz (10)
ZAKSA: Grobleny (13), Kurek (21), Poręba (9), Szymański (2), Szymura (11), Janusz (1), Shoji (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza
Artykuł PlusLiga. ZAKSA osłabiona, ale to nie przeszkodziło. Szybki mecz w Będzinie pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.