II liga siatkarek: Wyraźnie zaprzepaszczone szanse i dwie ekipy mocarne do granic możliwości
Miniony weekend w II lidze siatkarek stał pod znakiem 12. kolejki. Była to pierwsza seria gier po przerwie świąteczno-noworocznej. Nie obyło się bez zaprzepaszczonych szans przez niektóre zespoły. W dalszym ciągu herosami są dwie ekipy z dwóch ostatnich grup, które nie zaznały smaku porażki.
GRUPA I
W pierwszej grupie prym wiedzie SMS Police, który praktycznie bez żadnych problemów wrócił z Gdańska z kompletem punktów. Policzanki dwukrotnie triumfowały do 15, a jedynie w drugiej odsłonie musiały zachować koncentrację do granic możliwości, by triumfować 25:23. Nie spuszcza z tonu również 2. BIOFARM Szamotulanin Szamotuły, który do lidera traci tylko punkt. Szamotulanki spotkały się z większym oporem na wyjeździe w Olsztynie. Akademiczki bowiem w drugiej odsłonie przegrały dopiero po grze na przewagi, choć miały piłkę setową. Swego dopięły w trzeciej części, ale na czwartą zabrakło im sił, by dopisać do swojego dorobku chociażby jeden punkt.
Na korzyść faworyta zakończyły się derby Poznania. Enea Energetyk Poznań II triumfował nad UKS-em ZSMS po czterech partiach. Samo widowisko było jak najbardziej godne jego rangi. Tylko w pierwszych dwóch częściach Energetyk triumfował 26:24 i 27:25. Nic nie może jednak wiecznie trwać i tak samo było w przypadku tych zawodów, choć ich poziom wciąż był wysoki. Nie obyło się także bez podziału punktów. Ten miał miejsce w Gdańsku. Miejscowy JohnnyBros AZS Uniwersytet Gdański uchronił się przed niespodzianką po blisko 150 minutach rywalizacji. W pierwszych trzech odsłonach kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. Bydgoszczanki w kapitalnych dla siebie okolicznościach przywitały się ze zmaganiami, triumfując 33:31. Gospodynie odpłaciły się później triumfami do 23 i 24, ale kropkę nad ‘i’ postawiły w tie-breaku, wygrywając 15:5.
Spotkanie pomiędzy Skarpą Toruń a WSKonsorcjum UKS-em OPP Powiatem Kołobrzeskim zostało przełożone na 22 stycznia.
Zobacz również:
GRUPA II
W II grupie doszło do jednej zmiany. MUK Krótka Mysiadło za sprawą swojej wygranej 3:0 w konfrontacji z UKS-em Akademią Siatkówki Zduńska Wola i przegranej rezerw Energi MKS-u Kalisz 0:3 wyprzedziły ekipę z Wielkopolski i plasują się na 7. lokacie. Ekipa z Pajęczna przewodzi ligowej tabeli, posiadając już 7 punktów przewagi nad 2. Amagraf Libero VIP Aleksandrów Łódzki, które straciło punkt w stolicy, wygrywając po tie-breaku z miejscową FETRĄ KSG AZS-em.
W Łodzi doszło do drugiego tie-breaka. Miejscowy ŁKS AZS UMED może mówić o sporej dozie szczęścia. Gospodynie prowadziły już 2:0 po dwukrotnym triumfie do 24. Wytraciły jednak przewagę i o zwycięstwo musiały drżeć w tie-breaku. W nim ze sporym spokojem triumfowały 15:7. W pierwszej czwórce jest także SMS Ostrów Łaskovia Łask, która rozbiła w Jankowie Przygodzkim miejscowego GLKS Barycza w 70 minut.
Zobacz również:
GRUPA III
Sytuacja w grupie numer trzy zmieniła się jedynie w samym dole tabeli. KS AZS-AWF Wrocław odniósł niezwykle istotne zwycięstwo w derbach Wrocławia, pokonując EWL #VolleyWrocław. Dzięki zainkasowanemu kompletowi opuścił ostatnie miejsce i zepchnął na nie MUKS Sari Żory, posiadając nad nim oczko przewagi. Drużyna z Żor posiada jednak dwa zaległe starcia. Wiceliderem jest UKS “Sokół 43” AZS AWF Katowice, który pokonał SPS Długołęką na wyjeździe 3:1. Katowiczanki potrzebowały ‘dłuższej chwili’ na oswojenie się z parkietem, ale w kolejnych trzech partiach gra toczyła się pod ich dyktando. W czwartej partii losy meczu rozstrzygnęły się w grze na przewagi (29:27).
W pojedynku trzeciej i czwartej siły tabeli, a więc MKS-u Chełłmca Wodociągi Wałbrzych i KS Częstochowianki górą po ponad 2 godzinach gry była pierwsza z ekip. Formacja spod Jasnej Góry prowadziła już 2:0, by gasnąć z odsłony na odsłonę i przynajmniej na krótki okres pogrzebać swoje szanse na wskoczenie na pozycję wicelidera.
Pojedynek z udziałem MKS MOC Credo Płomień Sosnowiec a KS Polonią Łaziska Górne zostanie rozegrany 8 lutego, a NTSK PANS Komunalnika Nysa i MUKS Sari Żory na 22 lutego.
Zobacz również:
GRUPA IV
W ostatniej grupie POLMOTORS AZS Uniwersytet Bielsko-Bialski był całkowicie bezradny we własnej hali w starciu z wiceliderem – Karpatami – PANS Krosno. Zespół z Podkarpacia przyjechał po pewne trzy punkty, triumfując kolejno do: 14, 19 i 13. Pojedynek zakończył się po 75 minutach. Tylko 7 minut dłużej trwało starcie w Krzeszowicach, gdzie miejscowy MKS Maraton Skalneo w podobnym stylu uległ KSZO SMS Ostrowiec Świętokrzyski. Ekipa z województwa świętokrzyskiego traci aktualnie 5 oczek do 2. miejsca.
Nieco więcej działo się w Szczyrku, gdzie rezerwy SMS-u pokonały sensacyjnie MBS WTS Solną Wieliczka 3:1. Młode adeptki siatkówki popisały się już w premierowej odsłonie, wygrywając 31:29. Drugą przegrały, ale w kolejnych przełamały rywalki, które nie były w stanie przebić granicy 17 punktów. Jeszcze ciekawiej i najdłużej było w Kętach, gdzie UMKS Kęczanin podzielił się punktami z Tomaszowskim Klubem Sportowym Tomasovią na korzyść drugiej z ekip. Również i w tej potyczce już na start 80 widzów śledziło przeciąganie liny. Gospodynie wygrywały 2:1, ale w czwartej odsłonie nie miały żadnych atutów po swojej stronie. W tie-breaku z kolei miały dwie piłki na wagę zwycięstwa, ale nie zdołały ich wygrać.
MKS Bispol Paradiso Łańcut i KS Marba Sędziszów Małopolski swoje spotkanie rozegrają 25 stycznia.
Zobacz również:
Artykuł II liga siatkarek: Wyraźnie zaprzepaszczone szanse i dwie ekipy mocarne do granic możliwości pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.