Trzy punkty urodzinowym prezentem dla trenera, ale łatwo nie było
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn byli faworytem starcia z Nowak-Mosty MKS Będzin i w hali Urania wszystko potoczyło się zgodnie z przewidywaniami. Olsztynianie zgarnęli trzy punkty nie tracąc seta, ale nie oznacza to, że było łatwo. Przyjezdni walczyli w każdym secie, zwłaszcza w pierwszym. Wygrana ta to miły prezent urodzinowy dla trenera „Indyków” Marcina Mierzejewskiego.
SZCZELNIEJSZY BLOK NIE POMÓGŁ
Początek spotkania należał do wyrównanych. Ekipy nie odstępowały i grały punkt za punkt (7:7). Pierwsze dwupunktowe prowadzenie olsztynianie zyskali dopiero po kłopotach będzinian w ataku – autowym ataku Brandona Koppersa i kontrze Nicolasa Szerszenia (9:7). Beniaminek podejmował wyraźne ryzyko w polu serwisowym, to popłaciło dzięki blokowi na Janie Hadravie (11:11). Zespoły wymieniały się punktowymi blokami. Po zatrzymaniu Brandona Koppersa AZS wrócił do dwóch oczek zaliczki (15:13), ale tuż po chwili na czapę nadział się Dawid Siwczyk – tablica wyników ponownie wskazywała na remis (16:16). Przyjezdni jak z nut czytali grę przeciwnika, po zablokowaniu Szymona Jakubiszaka prowadzili 20:18, choć i ta przewaga została roztrwoniona. Wynik nadal był remisowy, doszło do gry na przewagi. Najpierw dwie piłki setowe miał MKS, ale później przyszło mu jedynie bronić te drużyny z Olsztyna. Sprawy w swoje ręce po dłuższym przeciąganiu liny wziął Jan Hadrava, który skończy pierwszą akcję i kontratak (31:29).
SZYBKA ADAPTACJA AZS-U
Od startu drugiej części problemy w ataku miał Moritz Karlitzek, który posłał piłkę w aut i został zatrzymany. Po asie Koppersa było 4:1. Wystarczył jednak moment, by gospodarze wzięli przykład i z nawiązką zrewanżowali się zagrywką. As Hadravy i Karlitzka dał AZS-owi remis (6:6). Dzięki swojemu serwisowi olsztynianie mieli szeroki wachlarz, zablokowali Damiana Schulza. Istny koncert zapoczątkowały jednak dwa asy z rzędu Szymona Jakubiszaka (10:7). Niewiele później zza linii 9. metra zapunktował także Eemi Tervaportti (12:8). Będzinianie mierzyli się z niemałymi problemami w przyjęciu, a także z bardzo naładowanym Karlitzkiem, który stanowił motor napędowy Akademików. Mimo niemocy Hadravy (15:12), gospodarze w mgnieniu oka wrócili, a także zwiększyli zaliczkę. W dalszym ciągu punktował Karlitzek (19:13). Ekipa z Warmii i Mazur pewnie domknęła seta blokiem na Depowskim i zbiciem Daniela Gąsiora (25:17).
WALKA DO KOŃCA I NA STYKU
Lepiej w seta mimo dwupunktowej straty weszli olsztynianie, którzy po atakach Hadravy prowadzili 5:3. Oba zespoły nie mogły wstrzelić się zagrywką. MKS po kontrataku Schulza przesądził o remisie 8:8. Nie zabrakło fragmentu, w którym ciosami wymieniali się środkowi. Błąd własny drużyny z Będzina przywrócił dwa oczka zaliczki AZS-owi (11:9). Zarówno gospodarze, jak i goście dobrze operowali blokiem i defensywą, dzięki czemu dochodziło do dłuższych wymian. Miejscowi odskakiwali na dwa punkty, a przyjezdni po chwili niwelowali straty (14:14). Wyraźna przewaga podopiecznych Marcina Mierzejewskiego zarysowywała się bliżej końcówki, kiedy będzinianie nie kończyli pierwszych akcji. Akademicy po swoich kontrach odjechali na cztery punkty (20:16). Zespół z południa nie zwiesił broni. Wystarczył błąd rywala, a także odczytanie zamiarów Tervaporttiego, by MKS miał kontakt (23:22). Trener AZS-u w porę uspokoił grę, a Hadrava postawił kropkę nad ‘i’ (25:23).
MVP: Nicolas Szerszeń
Indykpol AZS Olsztyn – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:0
(31:29, 25:17, 25:23)
Składy zespołów:
Indykpol AZS: Karlitzek (13), Jakubiszak (9), Siwczyk (5), Szerszeń (15), Tervaportti (1), Hadrava (15), Hawryluk (libero) oraz Gąsior (1), Janikowski, Jankiewicz
MKS: Siwicki (7), Depowski (9), Koppers (10), Schulz (14), Szpernalowski, Todua (3), Olenderek (libero) oraz Szwaradzki (1), Ratajczak, Tadić (1), Wójcik
Zobacz również:
Wyniki i tabela Plusligi w sezonie 2024/2025
Artykuł Trzy punkty urodzinowym prezentem dla trenera, ale łatwo nie było pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.