Piłka siatkowa
Dodaj wiadomość
Wiadomości

I liga siatkarek: Jak wyglądają realia karuzeli transferowej?

Hospel Płomień Sosnowiec i PGE LTS Legionovia otworzyły rozgrywki I ligi siatkarek w 2025 roku. Na start 16. kolejki ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego pewnie triumfowała 3:0. – Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Krzysztof Zabielny, trener Płomienia.

Hospel Płomień Sosnowiec wygrał na start 16. kolejki I ligi siatkarek z PGE LTS-em Legionovią Legionowo 3:0 

Ekipa z Sosnowca przegrała w pierwszej rundzie 1:3, ale we własnej hali dominowała od A do Z.

Trener sosnowieckich Płomyczków, Krzysztof Zabielny w rozmowie ze Strefą Siatkówki odniósł się nie tylko do meczu, ale także sędziowania i karuzeli transferowej.

UDANY REWANŻ

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Po przegranym meczu w Legionowie 1:3 chyba najbardziej zaskoczyły was pierwsze dwa sety wygrane do 13 i 15, w których na starcie prowadziliście 6:0? 

– Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw. Byliśmy przygotowani na bardzo trudną przeprawę, ponieważ przegraliśmy w pierwszej rundzie w Legionowie 1:3. Nie ukrywam, że byliśmy żądni rewanżu. Szczególnie widziałem to po dziewczynach, którym bardzo zależało na tym spotkaniu. Przecierałem jednak oczy ze zdumienia, patrząc na grę mojego zespołu. Mimo że jesteśmy postrzegani jako zespół dobrze broniący, to to, co wyprawialiśmy w obronie i jak się w niej prezentowaliśmy, miało miejsce pierwszy raz w tym sezonie. Po dwóch setach zajrzeliśmy w statystyki. Legionovia grała w ataku ze skutecznością 19%. To nie wzięło się z niczego, legionowianki nie potrafiły wbić nam piłki w parkiet.

Co zatem zrobić, by utrzymać taką dyspozycję na kolejne spotkania?

– Dobrym pytaniem jest co zrobić, żeby za tydzień tak samo zagrać w Węgrowie – gorącym terenie, gdzie padło już wiele czołowych zespołów. Nie ukrywam, że gra się tam bardzo trudno. Rzeczywiście zagrywka była kluczowa. Cieszy mnie, że dziewczyny realizowały założenia taktyczne. Wiedzieliśmy, gdzie, w którą strefę i jaką zawodniczkę mamy zagrywać. Dziewczyny tak grały, po prostu to się nam opłaciło. Nie tylko posyłaliśmy asy. Nasza zagrywka sprawiała, że legionowianki musiały grać na wysokiej piłce. Stąd brały się również nasze obrony – blok był dobrze ustawiony, a zawodniczki wychodziły spoza bloku. Wszystko się fajnie połączyło – od zagrywki po obronę. Nasz blok nie zawsze był punktowy, ale zasłanialiśmy nim określoną część boiska. Podopieczne stały w defensywie tam, gdzie miały stać. Dlatego też gra była tak miła dla oka.

SĘDZIOWSKIE KONTROWERSJE

Po raz kolejny nie zabrakło kontrowersji z sędziowskimi werydyktami. Trener Legionovii nie krył swojego oburzenia. Jak wyglądało to z pana perspektywy? 

Mogę powiedzieć to wprost. Uważam, że sędzia w meczu w Poznaniu popełnił kardynalny błąd przy piłce meczowej. Tak naprawdę zabrał nam szansę kontynuowania gry do tie-breaka. Nie będę już do tego wracał, ale wówczas czuliśmy się pokrzywdzeni. Nie ukrywam jednak, że w meczu z Legionovią 2-3 decyzje mogły być w drugą stronę, czyli przeciwko nam. To są sędziowie. Nie ma challenge’u w I lidze i musimy o tym jasno powiedzieć. Oko ludzkie jest w stanie czegoś nie dostrzec. Zrozumiałem to kilka dni po meczu w Poznaniu, kiedy nie mogłem pogodzić się z decyzją sędziego. Teraz sytuacja odwróciła się w drugą stronę – 2-3 werdykty na naszą korzyść. Było również widać, że trener Legionovii był zły i nie zgadzał się z decyzją. To nie jest nasza wina, bo sędziowie je podejmują. Tak naprawdę trudno mi się do tego odnieść. Przede wszystkim – oby błędów było jak najmniej. Arbiter główny wraz z asystentem cały czas mają kontakt. Myślę, że na słuchawkach są między nimi przekazywane szybkie informacje. Uważam, że na pewno nie zrobili tego stronniczo. Być może w danym momencie widzieli tę akcję w dany sposób. Akurat dla nas werdykty były dla nas korzystne. Dwa tygodnie z kolei były niekorzystne. Tak po prostu będzie.

KARUZELA TRANSFEROWA

Karuzela transferowa już ruszyła. Czy również jest tak w przypadku waszego klubu i czy będziecie zabiegać o zostanie najbardziej wyróżniających się zawodniczek? 

Karuzela trwa. Jednak mogę powiedzieć to otwarcie, że nie rozpoczęliśmy jeszcze żadnych rozmów z potencjalnie nowymi zawodniczkami. Przede wszystkim nie rozmawiałem jeszcze z naszymi dziewczynami w kontekście przedłużenia kontraktów. Wiemy, że mecze, które czekają nas w styczniu, są dla nas wręcz kluczowymi. To spotkania, w którym mamy szansę punktować. Zawody z Legionovią były pierwszymi z nich. Czekają nas jeszcze cztery kolejne batalie. Myślę, że pod koniec stycznia będziemy już o wiele mądrzejsi w kontekście tego, czy utrzymamy się w I lidze czy nie – czy na pewno pozostaniemy na zapleczu TAURON Ligi, bądź też czy mamy duże szanse. Teraz nie chcemy sobie zaprzątać tym głowy, tylko skupiamy się na czterech meczach, które są przed nami. Na pewno dojdzie do takich rozmów.

Z obecnego składu mógłbym zostawić wszystkie dziewczyny. Wiadomo, że jest to raczej nierealne, bo może być tak, jedna, druga, trzecia czy czwarta dziewczyna gra bardzo dobry sezon i dostanie propozycję od klubu lepszego, bogatszego, a może z wyższej ligi – czego im bardzo życzę i trzymam za nie mocno kciuki. Jeszcze nie zastanawiałem się na ten temat. Zespół bardzo mi się podoba. Dobrze pracuje. Widać, że w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Chciałbym, żeby zostało jak najwięcej dziewczyn z trzynastki. Jednak ile? W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. 

Zobacz również:
Wyniki, tabela i terminarz I ligi siatkówki kobiet 

Artykuł I liga siatkarek: Jak wyglądają realia karuzeli transferowej? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Read on Sportsweek.org:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Inne sporty

Sponsored