Zaskoczyli nie tylko wynikami. Można im pozazdrościć kapitalnych kibiców
W sezonie 2024/2025 PlusLigi siatkarska mapa Polski zyskała nową-starą lokalizację. Ukochana dyscyplina wielu Polaków zawitała ponownie do województwa lubuskiego. Po ponad 20-letniej przerwie mieszkańcy tamtych okolic nadal kochają siatkówkę tak samo. A potwierdzają to wyniki frekwencji na meczach domowych ich drużyny.
NIE BYŁO ŁATWO
Cuprum Stilon Gorzów powstał na zasadzie fuzji dwóch klubów, tym samym siedzibę przeniósł z Lubina do jednej ze stolic Ziemi Lubuskiej. Jeszcze przed startem rozgrywek, nowy twór PlusLigi zebrał duże grono przeciwników. Część kibiców sceptycznie podchodziła do tego projektu. Duże rozgoryczenie panowało przede wszystkim u lokalnych fanatyków „Miedziowych”, którzy poniekąd pożegnali się z profesjonalną siatkówką w swoim regionie. Gorzowian stawiano także w gronie drużyn, które miałyby walczyć tylko i wyłącznie o utrzymanie w ekstraklasie.
Z czasem okazało się, że potencjał Cuprum Stilonu Gorzów jest znacznie większy, niż się spodziewano. Zarówno w kwestii sportowej, jak i popularności. Stery objął Andrzej Kowal, pozyskano kilku zawodników, którzy okazali się być strzałem w „dziesiątkę”. Trzon drużyny z Lubina pozostał bez zmian i to również miało duży wpływ na to, jak gorzowianie prezentowali się już na starcie.
ZASKOCZYLI WSZYSTKICH
Stilon w pewnym momencie (dokładnie w 7. kolejce) zajmował nawet wysoką, siódmą pozycję. Poza ogrywaniem teoretycznie słabszych na papierze drużyn, zaskakiwał w spotkaniach z Asseco Resovią Rzeszów czy uznawanym za rewelację sezonu Steam Hemarpol Norwidem Częstochowa. Aktualnie zajmuje 12. miejsce w tabeli, z siedmiopunktową przewagą nad graczami z Nysy i wciąż ma szansę na okolice 9-10. lokaty.
Niezależnie od zajmowanej pozycji w klasyfikacji, gorzowianie zawsze mogą liczyć na wsparcie kibiców. Gdyby zliczyć wszystkie statystyki frekwencji do końca 2024 roku, klub z województwa lubuskiego zająłby trzecie miejsce pod względem łącznej liczby kibiców w sezonie. Do tej pory mecze na żywo obejrzało 33 498 kibiców. Daje to 3 350 widzów na mecz, co jest czwartą najwyższą średnią wśród klubów w PlusLidze. Arena Gorzów mieści dokładnie 5191 miejsc, co oznacza że z reguły hala była wypełniona przynajmniej w połowie.
KIBICE NA DOBRE I NA ZŁE
Lepsze liczby od ekipy z Gorzowa mają jedynie BOGDANKA LUK Lublin, Indykpol AZS Olsztyn oraz Trefl Gdańsk. To tylko pokazuje, jak dużą tradycją jest dla lokalnych mieszkańców siatkówka i jak bardzo brakowało tej dyscypliny na najwyższym poziomie w regionie.
Trzy spotkania domowe gorzowian znalazły się w najlepszej dziesiątce, jeśli chodzi o najwyższą frekwencję w tym sezonie. Były to mecze rozgrywane kolejno z Jastrzębskim Węglem, PGE Projektem Warszawą oraz BOGDANKĄ LUK Lublin. Choć poniekąd kibice chętniej przyjeżdżają, gdy po drugiej stronie siatki mają okazję zobaczyć reprezentantów Polski to nie można Stilonowi odmówić jednego. Zawsze mają obok spore grono wspierających właśnie ich.
Hala jeszcze ani razu nie świeciła pustkami, nawet w poniedziałki o godz. 20:30. Spotkanie przeciwko Nowak-Mosty MKS Będzin przyciągnęło równo 2500 kibiców. Mecz z Barkomem Każany Lwów obejrzało 2758 widzów, a na GKS Katowice przybyło ich 2705. W żadnej z tych drużyn nie grają aktualni reprezentanci Polski. Do tej pory dwa mecze w Arenie Gorzów zapewniły komplet na widowni. Pierwszy sold-out miał miejsce, gdy do województwa lubuskiego przyjechali jastrzębianie. Drugi komplet zapowiada się w niedzielę, 5 stycznia – wówczas Stilon zagra z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Zobacz również:
Cuprum Stilon Gorzów nie zwalnia tempa. Na celowniku nowy trener
Artykuł Zaskoczyli nie tylko wynikami. Można im pozazdrościć kapitalnych kibiców pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.