Piłka siatkowa
Dodaj wiadomość
Wiadomości

PlusLiga. Asseco Resovia potrzebuje nie tylko punktów. Środkowy wskazał na jeszcze jedną rzecz

Asseco Resovia Rzeszów przegrała w Zawierciu w hicie 18. kolejki PlusLigi z Aluronem CMC Wartą 1:3. – Zespół z Zawiercia pokazał jednak bardzo dużo jakości. Przyzwyczaili do tego, że szczególnie w swojej hali bardzo dobrze bronią, po czym w kontratakach są nie do zatrzymania – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Dawid Woch, środkowy Pasów. 

RESOVII POTRZEBNE NIE TYLKO PUNKTY

Asseco Resovia Rzeszów uległa w hicie 18. kolejki z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3. Spotkanie jak przystało na hit kolejki – zdecydowanie nie zawiodło i słowo ‘walka’ nie było w tym przypadku pustym, a wcielonym w życie. Na przestrzeni praktycznie całego spotkania wynik był remisowy bądź fragmentami jedynie różnicą dwóch punktów prowadziła któraś z ekip. Sytuacja Resovii nie jest dobra, bowiem ta wciąż z PGE GiEK Skrą Bełchatów zajmują ostatnie dwa miejsca premiowane fazą play-off, z dorobkiem 28 punktów. Jak się okazuje – rzeszowianie potrzebują nie tylko punktów.

– Mecz mógł się podobać kibicom. Było wiele walki, spięcia pod siatką, a także sporo kontrowersyjnych decyzji. Zespół z Zawiercia pokazał jednak bardzo dużo jakości. Przyzwyczaili do tego, że szczególnie w swojej hali bardzo dobrze bronią, po czym w kontratakach są nie do zatrzymania. Nie mogliśmy zatrzymać Warty w kontrach. Chcieliśmy zakończyć rok zwycięstwem, bo wiemy, jak bardzo potrzebujemy punktów do tabeli, ale także poczucia, że nasza gra idzie do przodu – powiedział Strefie Siatkówki Dawid Woch, środkowy Asseco Resovii Rzeszów.

MOGLI POKUSIĆ SIĘ O WIĘCEJ?

Po dwóch odsłonach tablica wyników wskazywała na remis 1:1. W trzeciej części z kolei doszło do gry na przewagi. Obydwie drużyny ryzykowały w niej zagrywką. Po zepsutym serwisie Lukasa Vasiny i ataku Jurija Gladyra z piłki przechodzącej Warta objęła prowadzenie w meczu.

– Mieliśmy bardzo dużo okazji, szczególnie w trzecim secie, który zakończył się grą na przewagi. Było 18:18, mamy darmową piłkę, a ona nam wpada. Bardzo dobrze zagrywaliśmy, nie wiadomo, co mogłoby się wydarzyć. Mogliśmy przechylić więcej łatwiejszych piłek na naszą korzyść. Patrzymy optymistycznie na drugą rundę, bo w drużynie jest ogromny potencjał. Jestem przekonany, że w najważniejszych momentach sezonu będziemy lepszą drużyną – zapewnił Woch, który zapisał na swoje konto 6 punktów (4 atak, 1 blok, 1 zagrywka) i atakował ze skutecznością 50%.

KONTROWERSJI NIE ZABRAKŁO

Jak to zwykle w starciach na szczycie bywa – nie brakuje kontrowersji i emocji. Te udzieliły się zawodnikom, nie obyło się bez kilku kontrowersyjnych sytuacji wraz z udziałem werdyktów sędziego. ‘Chwilę’ pogawędki z arbitrem uciął sobie także Klemen Cebulj.

– Trudno mi to ocenić, bo wtedy kiedy emocje biorą górę, wówczas chcemy, żeby większość rzeczy było rozpatrywane i decyzje podejmowane na naszą korzyść. Wydaje mi się, że decyzje sędziowskie na pewno nie zadecydowały o przebiegu spotkania, bo jeżeli dochodziło do kontrowersji, to albo na początku, albo w połowach setów. To może 2-3 piłki. Na pewno nie zwracałbym na to uwagi, bo takie rzeczy będą się zdarzać jeszcze wielokrotnie. Sędziowie również wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią – tłumaczył środkowy Resovii.

UTRZYMAĆ

Dawid Woch był bezbłędny w polu serwisowym. Na 13 zagrywek nie zepsuł żadnej, a w dodatku posłał 1 asa serwisowego. Zagrywał z efektywnością 8%.

– Chciałbym utrzymywać swoją dyspozycję w polu serwisowym, żeby nie psuć zagrywek. Również wiadomo, jaka jest moja rola w zespole. Wiadomo, że mamy zawodników, którzy mają zielone światło i mają ryzykować serwisem. Jestem tą osobą, która ma utrzymywać piłkę w boisku i utrudniać grę rywalom jak najbardziej tylko mogę. Posiadam bardziej taktyczne zadania. Wtedy kiedy mogę, to ryzykuje, a w momencie, gdy mam świadomość, że należy wprowadzić piłkę to po prostu ją wprowadzam – wyjaśnił 27-latek.

NIE MOGŁO BYĆ LEPIEJ

Do końca 2024 roku pozostało już mniej niż 10 godzin. Jakim okresem był ten ostatni dla Wocha, który z wielką fantazją wkroczył do PlusLigi?

– Patrząc indywidualnie na to wszystko, co wydarzyło się w 2024 roku, to nie mogło się to potoczyć lepiej w moją stronę. W Rumunii zdobyłem wicemistrzostwo z Arcada Galati. Później przyszedłem do drużyny z Rzeszowa i szybko wywalczyłem miejsce w pierwszym składzie. Patrzę optymistycznie na drugą część sezonu i wierzę, że nadchodzący rok będzie dużo lepszy – zakończył Dawid Woch.

Zobacz również:
PlusLiga. Warta Zawiercie dostała 'gonga’

Artykuł PlusLiga. Asseco Resovia potrzebuje nie tylko punktów. Środkowy wskazał na jeszcze jedną rzecz pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Read on Sportsweek.org:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Inne sporty

Sponsored