Liga Mistrzów: PGE Projekt Warszawa zrobił to, co należało z małym potknięciem
PGE Projekt Warszawa w drugiej kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzów zmierzyli się na wyjeździe z ACH Volley Ljubljana. Rywale w dwóch pierwszych setach nie mieli szans w starciu z polskim klubem. Co prawda trzeciego już wygrali, ale Projekt w czwartej odsłonie zamknął cały mecz.
NIE BEZ TRUDU
Przyjezdni od samego początku prowadzili dwoma punktami po bloku na Amirze Golzdahu (2:0). Brązowi medaliści mistrzostw Polski zwiększyli zaliczkę do trzech oczek po asie Jakuba Kochanowskiego (6:3). Mistrzowie Słowenii wywierali presję blokiem, pobijali wiele ataków. Po błędach Projektu i pojedynczym bloku na Kevinie Tillie to ACH wygrywał 9:8. Rozkręcał się z akcji na akcje irański atakujący. Grę musiał przerwać w międzyczasie Piotr Graban (11:8). Czas zaczął przynosić skutki, na boisku zameldował się Jurij Semeniuk. Ekipa z Ljubljany zaczęła popełniać błędy, po kontrze ukraińskiego środkowego był remis po 15. Zespół znad Wisły dorzucił zagrywkę, której wcześniej brakowało. Serię w tym elemencie zaliczył Jan Firlej. Projekt punktował po kontratakach Linusa Webera (19:15, 21:18), a w końcówce dawał o sobie znać Kevin Tillie. Pierwszy triumf przypieczętował as Jakuba Kochanowskiego.
SZYBKI ZRYW Z POLA STARTOWEGO, 6 PUNKTÓW BLOKIEM
Warszawianie od startu drugiej części zawieszali poprzeczkę wysoko. Po dwóch punktowych blokach i asie Artura Szalpuka mieli pięć oczek przewagi (6:1). Stołeczni z Polski konsekwentnie budowali przewagę, zmuszając rywali do błędów. Ci mieli kłopoty w większości elementów (11:5). Gra formacji z Lublany zaczęła ulegać poprawie, drużyny punktowały naprzemiennie. Pracowali blokiem podopieczni Piotra Grabana (14:7, 18:11). Nie obyło się w szeregach Projektu bez krótszego przestoju po zmianie atakującego w ACH (18:14). Drużyna z Mazowsza wróciła na odpowiednie tory, w samej końcówce zameldował się Jakub Kowalczyk. Po sam koniec działał punktowy blok. Zepsuta zagrywka Jana Pokersnika zamknęła partię (25:19).
DRAMATURGIA
Trzeci set z początku był wyrównany (5:5). Projekt odjechał dopiero po bloku na Golzadehu, asie Firleja i błędzie przeciwnika (9:5). Po niedługim upływie czasu zaczęli być skuteczniejsi w ataku gospodarze, podczas gdy goście nie kończyli akcji. Dwukrotnie złapali kontakt po błędach warszawian (12:11, 16:15). Mistrzowie Słowenii poszli za ciosem. Zaczęło się od zagrywki, poprzez dwa bloki czy też skończenie kontry, zyskując przewagę w kluczowym fragmencie (20:17). Doszło do zmian na przyjęciu i w ataku. Przyjezdni zaczęli wracać z dalekiej podróży. Niemała zasługa Kochanowskiego, który zachowywał wysoką skuteczność na środku siatki. W samej końcówce zespoły popełniały błędy, dwóch piłek setowych nie wykorzystała formacja z Lublany (24:22). W grze na przewagi dwa błędy ekipy z Polski przechyliły szalę na korzyść gospodarzy (26:24).
KONSEKWENCJA
Przez moment kolejnej partii wynik oscylował wokół remisu. Po kontratakach Bartłomieja Bołądzia Projekt zaczął zyskiwać przewagę (6:4, 10:6). Mocną stroną drużyny z Polski był środek. Raz po raz w ofensywie punktował Semeniuk. W dodatku pracowali blokiem zdobywcy Pucharu Challenge, powstrzymując Golzadeha (13:7). Wywarta presja blokiem owocowała problemami w ataku gospodarzy, po kolejnym zatrzymaniu stołeczni z Polski prowadzili ośmioma punktami (17:9). Gra punkt za punkt przybliżała warszawian do triumfu. Solidnie prezentowała się defensywa drużyny z Lublany. Batalię atakiem po skosie zamknął Tillie (25:17).
MVP: Kevin Tillie
ACH Volley Ljubljana – PGE Projekt Warszawa 0:3
(21:25, 19:25, 26:24, 17:25)
Składy zespołów:
ACH: Golzadeh (15), Esko (1), Marovt (3), Krzić J.J. (6), Stalekar (6), Kok (3), Kovacić (libero) oraz Krzić J., Sket (1), Najdić i Pokersnik
Projekt: Kochanowski (11), Firlej (3), Tillie (16), Wrona, Szalpuk (13), Weber (13), Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Brand, Bołądź (8), Semeniuk (9), Borkowski (2) i Kozłowski
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela grupy A Ligi Mistrzów
Artykuł Liga Mistrzów: PGE Projekt Warszawa zrobił to, co należało z małym potknięciem pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.