Piłka siatkowa
Dodaj wiadomość
Wiadomości

TL: Komu medale?

Koniec sezonu już za pasem. Oba półfinały Tauron Ligi rozstrzygnęły się w dwóch meczach. Obyło się bez zaskoczeń i kibice ponownie zobaczą w finale ligowy klasyk – Grupę Azoty Chemika Police w pojedynku z PGE Rysicami Rzeszów. Siatkarski los zafundował im również powtórkę z rozrywki. O brąz BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała tak, jak rok temu będzie walczył z Grotem Budowlanymi Łódź.

 

Grupa Azoty Chemik Police – PGE Rysice Rzeszów

Piątek, 12 kwietnia godz: 20:30

Transmisja: Polsat Sport

ODWIECZNA WALKA

Mecze Grupy Azoty Chemika Police i PGE Rysic Rzeszów od dawna są jednym z ligowych klasyków. Oba zespoły walczyły o ligowe złoto w sezonach 2019/2020, 2020/2021 i 2021/2022. Ze wszystkich trzech finałów zwycięsko wychodziła drużyna z Polic.

Po obu stronach siatki cel jest jeden – złoto. Jak wiadomo Grupa Azoty Chemik Police mierzy się z dużymi problemami finansowymi. Kłopoty w żaden sposób nie wpłynęły na postawę siatkarek na boisku. Policzanki bardzo pewnie rozprawiły się ze swoim półfinałowym rywalem – Grotem Budowlanymi Łódź. Zwłaszcza w drugim, wygranym 3:1 spotkaniu udowodniły jak ważna jest drużyna i głębia składu. Trener Marco Fenoglio przez cały sezon rotował składem i doprowadził do tego, że Saliha Sahin właśnie w najważniejszym momencie sezonu pokazuje się z jak najlepszej możliwej strony. Zespół mówi jednym głosem i pomimo kłopotów skupia się na jednym celu – zdobyciu mistrzowskiego tytułu.

Droga PGE Rysic do finału była znacznie bardziej męcząca. Rzeszowianki w półfinale mierzyły się z BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, zdobywcą pucharu polski. Oba spotkania kończyły się w pięciu setach. Zwłaszcza w drugim z nich bezcenna okazała się obecność Ann Kalandadze. Gruzinka swoją serią zagrywek pomogła otworzyć drużynie tie-breaka wynikiem 6:0.

Dodatkowego smaczku takiej rywalizacji dodaje fakt, że Stephane Antiga podczas swojej obecności w Rzeszowie doprowadził zespół do czterech finałów i wszystkie z nich kończył ze srebrem na szyi. Jak wszyscy wiemy francuski trener po kończącym się właśnie sezonie zmieni pracę. Z pewnością chciałby odejść ze złotem na szyi.

Policko-rzeszowskie konfrontacje w tym sezonie przyniosły wiele emocji. Pierwsze starcie w rundzie zasadniczej wygrały 3:0 siatkarki Chemika. Drugie również padło łupem zespołu prowadzonego przez Marco Fenoglio. Policzanki tym razem wygrały 3:2.

 

Trzecie z rozegranych do tej pory starć – ćwierćfinał pucharu polski 3:1 wygrały jednak Rysice. Jak więc ponownie pokonać tak trudnego przeciwnika? – Największą siłą Chemika jest moim zdaniem to, że ma bardzo wyrównany skład. Nie jest ważne, która z dziewczyn występuje w pierwszej szóstce, bo każda może z powodzeniem grać. Ich trener może wyciągać skład praktycznie z kapelusza, bo niezależnie od tego, na kogo postawi, i tak będzie to bardzo mocna szóstka. Jeśli chodzi o atuty naszego zespołu, to myślę, że jest to zagrywka i obrona – oceniła atakująca Rysic, Gabriela Orvosova w rozmowie z portalem tauronliga.pl.

Taka rywalizacja ma jednak dość duży minus, który może wpływać na formę sportową drużyn. Zespoły na mecze ligowe jeżdżą głównie autokarem, a Rzeszów i Szczecin dzieli aż 816 km. To oznacza około 8 godzin w autokarze. Czy tak długie podróże w tak krótkim czasie będą miały duże znaczenie? – Ciężko przewidzieć, co będzie miało największe znaczenie w finałach. Na pewno podróżowania będzie sporo i odległość jaka dzieli oba miasta nie jest niestety mała. Warunki będą jednak takie same dla obu zespołów i trzeba sobie będzie z tym radzić – dodała Czeszka.

 

BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Grot Budowlani Łódź

Piątek, 12 kwietnia g. 17:30

Transmisja: Polsat Sport 

POWTÓRKA Z ROZRYWKI

Podobnie jak rok temu o brąz zmierzą się BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała i Grot Budowlani Łódź. Poprzedni sezon to łódzki zespół skończył z brązowym medalem na szyi. Wtedy bielszczankom walkę o medale utrudniało zmęczenie. Praktycznie przez cały sezon Martyna Borowczak i Paulina Damaske grały bez zmienniczek. Tym cenniejsze będzie dla nich wsparcie Regiane Bidias. Doświadczona brazylijska przyjmująca zna smak walki o najwyższe cele i wielokrotnie udowodniła już w tym sezonie jak cennym wsparciem jest dla swojego zespołu.

BKS stoi w tym sezonie na zdecydowanie innej pozycji. Bielszczanki zakończyły rundę zasadniczą Tauron Ligi na drugim miejscu i w bardzo dobrym stylu sięgnęły po puchar polski. Rywalizację półfinałową przegrały o włos. Trener zespołu, Bartłomiej Piekarczyk uważa, że jego zespół powinien być dumny – Dziewczyny powinny być z siebie dumne. Mimo że mecze oba mecze zakończyły się tie-breakami, to były to różne spotkania. W pierwszym meczu w Bielsku-Białej kontrolowaliśmy jego przebieg praktycznie cały czas, a zespół z Rzeszowa gonił i udało mu się nas przełamać. Tym razem to Rysice kontrolowały starcie i my je musieliśmy gonić. Wyrwaliśmy dwa sety, być może na tie-breaka zabrakło sił. Trzeba przyznać, że ekipa z Podkarpacia zagrała lepsze zawody. Nie chcę powiedzieć, że w każdym elemencie, ale na pewno zagrywka ponownie zrobiła dużą różnicę – mówił po drugim meczu półfinałowym. Nie da się ukryć, że jego zespół staje do walki o brąz z pozycji faworyta.

Podczas sezonu Grot Budowlani Łódź zaliczali wzloty i upadki. Drugi rok z rzędu podopieczne Macieja Biernata w ligowym ćwierćfinale wyeliminowały panującego mistrza. Wcześniej jednak pomimo walki nie udało im się osiągnąć finału Pucharu CEV. Przegrały w półfinale ze szwajcarskim NUC Neuchatel. Wyniki tej rywalizacji miały wpływ na mentalną postawę zespołu. Sporo pod tym względem zmieniło pojawienie się Jeleny Blagojević. Legendarna Serbka dołączyła do zespołu na fazę play-off i bardzo przyczyniła się właśnie do wygranej w ćwierćfinale ligi.

Rywalizacja w półfinałach była dość jednostronna. Pierwsze starcie z Grupą Azoty Chemikiem Police przegrane 0:3 pokazało dużą różnicę pomiędzy zespołami z Łodzi i z Polic. Drugi mecz nie wyglądał znacznie lepiej. To jednak może być dla łodzianek drobną przewagą. Pod koniec sezonu każda chwila na odpoczynek bardzo się liczy.

Budowlanym w tym sezonie najbardziej brakuje wsparcia atakującej. Nie da się ukryć, że Ana Bjelica nie gra w tym sezonie na poziomie, jakiego się od niej oczekuje. Pokazała się z bardzo dobrej strony w walce o półfinał. Jednak podczas rywalizacji o awans do finału wróciła do poziomu prezentowanego wcześniej w trakcie sezonu. Wszystkie skrzydłowe zespołu z Łodzi zaliczają wzloty i upadki. Przestoje w przyjęciu są zmorą drużyny.

Kanadyjska przyjmująca, Andrea Mitrović straciła swoje miejsce w składzie kosztem Jeleny Blagojević. Pojawia się teraz na boisku sporadycznie, jednak za każdym razem kiedy pojawia się na boisku dodaje drużynie cennej siły w ataku. Na jaką parę skrzydłowych postawi Maciej Biernat?

 

Zobacz również:
Zasady rywalizacji o medale w TAURON Lidze

Artykuł TL: Komu medale? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Загрузка...

Comments

Комментарии для сайта Cackle
Загрузка...

More news:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Read on Sportsweek.org:

Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)
Siatka.org (Strefa Siatkówki – Mocny Serwis)

Inne sporty

Sponsored