Jakub Jarosz: Ósemka jest w naszym zasięgu
– Jeśli chodzi o realizację planów i taktykę na mecz z ZAKSĄ, staraliśmy się ją zachować do samego końca. Nie było momentu poddania się ani odpuszczenia, po prostu mierzyliśmy się z zespołem, który podobnie jak w Kędzierzynie-Koźlu pokazał konsekwencję i dobrą, solidną grę. Taką ekipę trudno złamać, nie da się jej pokonać kilkoma zrywami i na tym polega jej tajemnica i siła. To, co pokazaliśmy ostatnio, nie wystarczyło do pokonania takiej drużyny. Potrzebny byłby dobry dzień każdego z nas – powiedział atakujący GKS-u Katowice Jakub Jarosz.
Szkoda pierwszego seta, w którym nie wykorzystaliście remisu 22:22?
– Trudno dodać cokolwiek odkrywczego. Szkoda takiego, a nie innego przebiegu spotkania. W pierwszym secie były momenty, w którym mogliśmy przełamać przeciwnika, ale ZAKSA pokazała swoją, można powiedzieć, bezczelną jakość i to na nas wystarczyło tego dnia.
To druga porażka 0:3 w krótkim okresie, a na horyzoncie jest kolejne trudne spotkanie z Verva Warszawa ORLEN Paliwa w Płocku.
– Nie widzę problemu z tym, że nasze morale po takiej porażce może gwałtownie spaść. Wiemy, o co teraz gramy i będziemy próbować walczyć o swoje. Nic się nie zmieniło, ósemka jest w naszym zasięgu. To nasze marzenie, ale do niego pozostała jeszcze długa droga.
Część kibiców po ostatnich meczach zastanawia się, gdzie podziała się GieKSa urywająca punkty ligowym faworytom…
– Według mnie nie ma powodu do obaw. Często jest tak, że na początku sezonu mocniejsze drużyny mają większe i mniejsze wahania, dopiero pod koniec sezonu stabilizują one swoją dyspozycję i wtedy trudniej jest urwać punkty. Co nie znaczy, że zupełnie nie da się ich pokonać. Potrzebujemy zagrać nasze najlepsze zawody przeciwko ligowym potentatom – tylko tyle i aż tyle.
Artykuł Jakub Jarosz: Ósemka jest w naszym zasięgu opublikowany na Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.